Wchodząca w życie 1 stycznia nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony ustanowiła Wojska Obrony Terytorialnej samodzielnym rodzajem sił zbrojnych. W ciągu kilku lat obrona terytorialna ma skupić w swoich szeregach ponad 50 tys. członków.
WOT będą - obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych - piątym rodzajem sił zbrojnych. Ich dowódca będzie na co dzień podlegał bezpośrednio szefowi MON, a nie dowódcy generalnemu, jak inspektorzy pozostałych rodzajów sił zbrojnych.
17 brygad do 2019 roku
W piątek 30 grudnia prezydent Andrzej Duda mianował dowódcą WOT gen. bryg. Wiesława Kukułę, wyznaczonego na to stanowisko przez szefa MON Antoniego Macierewicza we wrześniu. WOT mają współdziałać z wojskami operacyjnymi, maja też być zdolne do prowadzenia działań antykryzysowych i antyterrorystycznych.
Pierwszeństwo w przyjęciu do WOT będzie przysługiwać członkom organizacji paramilitarnych i absolwentom klas wojskowych. Po trzech latach służby w WOT żołnierze ci będą nabywać pierwszeństwo w powołaniu do służby kandydackiej i zawodowej służby wojskowej. Zgodnie z nowelizacją żołnierze nie będą już musieli pytać przełożonego o zgodę na przynależność do stowarzyszeń i innych organizacji. Wystarczy, że pisemnie poinformują o tym dowódcę. Bez zmian pozostaje zakaz działalności w partiach politycznych. Niektóre stanowiska w WOT wymagające specjalistycznej wiedzy, np. informatycznej, będą mogli zajmować żołnierze posiadający również kategorię zdrowia D. Chodzi o pozyskanie np. specjalistów w dziedzinach komputerowych. Służba ma trwać od 12 miesięcy do 6 lat, z możliwością przedłużenia o kolejny okres.
WOT w praktyce
Ustawa przewiduje wypłacanie świadczeń żołnierzom WOT podobnie jak żołnierzom rezerwy powołanym na ćwiczenia wojskowe. Oprócz tego ma być przyznawany comiesięczny dodatek "za gotowość bojową". Łącznie ma to być miesięcznie ponad 500 zł dla żołnierza i ponad 600 zł dla oficera. Żołnierze WOT będą mieli obowiązek przechowywania umundurowania i ekwipunku wojskowego, stawiennictwa do służby rotacyjnej w umundurowaniu, zawiadamiania o zmianach pobytu. Według założeń MON obrona terytorialna ma w 2018 r. liczyć ok. 35 tys. żołnierzy, a w roku 2019 - 53 tys. Do tego czasu koszty tworzenia i funkcjonowania WOT rząd oszacował na 3,6 mld zł. W ciągu kilku lat MON zamierza utworzyć 17 brygad (po jednej w każdym województwie i dwie na Mazowszu). W pierwszej kolejności mają powstać brygady w woj. podlaskim, lubelskim i podkarpackim oraz cztery bataliony - w Białymstoku, Lublinie, Rzeszowie i Siedlcach. Jak mówił w grudniu minister Macierewicz, "trzy pierwsze brygady w zasadzie są już gotowe - a w każdym razie w ponad 50 proc. zorganizowane", "ukształtowane" są także "dowództwa batalionów, a i w dużym stopniu kompanii". Wg szefa MON, "zidentyfikowanych i przygotowanych do zaciągnięcia" do WOT jest ponad 10 tys. ochotników.
"Prywatna armia"
Dotychczas obrona terytorialna liczyła 30 batalionów złożonych z samych rezerwistów - osób, które mają za sobą służbę wojskową. Koncepcja obrony terytorialnej przyjęta przez MON po objęciu funkcji ministra przez Antoniego Macierewicza wzbudziła zastrzeżenia opozycji.
PO i Nowoczesna uznały ją za próbę budowania "prywatnej armii" Macierewicza, nad którą szef MON będzie miał pełną kontrolę, kosztem modernizacji technicznej i zwiększania rzeczywistych zdolności obronnych sił zbrojnych. W trakcie prac parlamentarnych przedstawiciele PiS zapewniali, że użycie OT przeciwko polskim obywatelom jest wykluczone. Zastrzeżenia opozycji budziło także rozpoczęcie formowania WOT i rekrutacji do nich jeszcze zanim ustawa została uchwalona. W ostatnich dniach Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zamieściło na swojej stronie internetowej projekty rozporządzeń ws. sposobu powoływania do terytorialnej służby wojskowej i sposobu jej pełnienia, a także określenia kwalifikacji przydatnych w WOT (np. kierowców, operatorów maszyn, płetwonurków, kucharzy, skoczków spadochronowych) i zwrotu kosztów związanych z ich uzyskaniem.
Autor: kło/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24