Prokuratura oskarża Edytę S., wicedyrektor departamentu zarządzania kryzysowego w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, o przekroczenie uprawnień.
Śledztwo dotyczące Edyty S. prowadzili agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, pod nadzorem oskarżyciela z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Chodziło o konkurs na stanowisko w departamencie zarządzania kryzysowego.
- Zastępca dyrektora podjęła decyzję o zatrudnieniu osoby na stanowisku głównego specjalisty w kierowanym przez siebie departamencie przed uruchomieniem i przeprowadzeniem procedury konkursowej - informuje rzecznik służby antykorupcyjnej Jacek Dobrzyński.
Podejrzanym grozi do 10 lat
Śledczy odkryli, że dyrektor Edyta S. jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem naboru obiecała mężczyźnie, że właśnie on wygra postępowanie. Następnie zredagowała ogłoszenie tak, by warunki, które ma spełniać kandydat, preferowały właśnie jego. - Wielokrotnie udzielała mu informacji związanych z rekrutacją. W finale, jako przewodnicząca komisji, dokonała wyboru właśnie tej kandydatury - wyjaśnia rzecznik Dobrzyński.
Po otrzymaniu takich materiałów z CBA, prokuratorzy przedstawili wicedyrektor S. zarzut przekroczenia uprawnień. Mężczyzna zaś usłyszał zarzut współdziałania z dyrektor “w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”. Taka kwalifikacja prawna oznacza, że obojgu grozi do 10 lat więzienia.
Edyta S. nie pełni już funkcji wicedyrektora departamentu zarządzania kryzysowego i powiadamiania ratunkowego w ministerstwie administracji. - Decyzją ministra została zawieszona na okres dwóch miesięcy w momencie, gdy usłyszała zarzuty w prokuraturze. Prawo nie pozwala na powtórne zawieszenia urzędnika służby cywilnej. Nie pozwala również na jego zwolnienie przed wyrokiem skazującym - przekazał nam Artur Koziołek, rzecznik MAiC.
Autor: Robert Zieliński//plw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24