- Nie będą mogli się łudzić: jeśli przeciągną strunę i sprowokują ojca Rydzyka, igrają z "lwem", który podbije stawkę - takie słowa znalazły się w ujawnionym liście nuncjusza apostolskiego w Polsce arcybiskupa Celestino Migliore do watykańskiego sekretarza stanu na temat ojca Tadeusza Rydzyka.
List dotyczy wydarzeń z czerwca 2011 roku, kiedy to polski MSZ wystosował do Watykanu notę w związku z wypowiedzią ojca Rydzyka w Brukseli, że w Polsce panuje totalitaryzm. Dokument znalazł się w książcę włoskiego dziennikarza Gianluigiego Nuzziego książce "Jego Świątobliwość". Głośne dzieło włoskiego dziennikarza o podtytule "Tajne dokumenty Benedykta XVI" powstało na podstawie poufnej korespondencji kościelnych hierarchów, która w ostatnich miesiącach wyciekła do mediów zza Spiżowej Bramy.
Wystąpienie ojca Rydzyka
Jak podał MSZ w nocie, rząd polski zaprotestował przeciwko "osłabianiu wizerunku Polski i szkodzeniu mu za granicą" oraz prosił Stolicę Apostolską, której podlegają zakony w Kościele Katolickim, o "podjęcie działań, które zapobiegną tego typu działaniom w przyszłości".
Spotkanie nuncjusza w MSZ
28 czerwca, trzy dni po wystosowaniu noty, nuncjusz apostolski w Warszawie w liście napisał, że odwiedził polskiego wiceministra spraw zagranicznych Jana Borkowskiego, który rozmawiał z nim na ten temat. Abp Migliore podkreślał zakłopotanie polskiego polityka. - Z ewidentnym zakłopotaniem powiedział on, że nie oczekuje ode mnie natychmiastowej odpowiedzi, ale byłby wdzięczny za jakiś przydatny element, o którym mógłby poinformować ministra - czytamy w ujawnionym liście. - Dodał następnie, że nota wywołała w kraju debatę, która może zaostrzyć klimat kampanii wyborczej. Oczywiste wydaje mi się to, co rozmówca potwierdził na zakończenie rozmowy, a mianowicie że - choć późno - minister zdaje sobie sprawę z tego, iż podjął krok pospieszny i nieproporcjonalny, który może obrócić się przeciwko niemu w wymiarze politycznym, w przebiegu kampanii wyborczej - stwierdził abp Migliore w liście do kardynała Bertone.
Kampania wyborcza a nota
Następnie nuncjusz sugeruje, że Borkowskiemu zależy na zamknięciu całej sprawy noty. - Zanotowałem u rozmówcy wielką wolę i pośpiech, by incydent uznać za zamknięty, także w perspektywie klimatu kampanii wyborczej. Zapewniłem go, że Stolica Apostolska nie ma zamiaru podejmować wyzwania rzuconego w nocie, na wysłanie której nie pozwoliłaby sobie nawet Kuba czy Sudan - podkreślił nuncjusz apostolski. Zapewnił następnie: - Dlatego w stosunkach dwustronnych gotowi jesteśmy przewrócić kartę. Jeden krok już uczyniliśmy, przekonując Rydzyka, by się wytłumaczył i przeprosił, i gwarantujemy, że będziemy czuwać.
"Igrają z lwem"
List zawiera dalej słowa abpa Migliore: - Nie będą mogli (polskie władze - red.) się łudzić: jeśli przeciągną strunę i sprowokują ojca Rydzyka (który nie ugiął się przed notą, ale wobec prośby nuncjusza i towarzyszącego mu miejscowego biskupa - red.), igrają z "lwem", który podbije stawkę. I dodaje, że polskie wladze nie będą mogły prosić o pomoc Stolicy Apostolskiej "o ugaszenie ognia, który sami podsycają". - Biorąc pod uwagę podejmowane przez ministerstwo spraw zagranicznych środki zaradcze oraz +pro bono pacis+ (dla dobra pokoju - red.) Kościoła w Polsce, sugerowałbym nieśmiało, że stosowne byłoby udzielić na tę notę odpowiedzi ustnej - ocenił nuncjusz apostolski w liście do sekretarza stanu. Na początku lipca minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział dziennikarzom w Rzymie, że sprawę noty w sprawie polskiego redemptorysty uważa za zamkniętą.
Autor: km/fac / Źródło: PAP