Mariusz Kamiński sprzeniewierzył kredyt zaufania, jaki mu daliśmy - komentował odwołanie szefa CBA Sławomir Nowak. Nie krępował się za to w wychwalaniu swojego przełożonego. - Jestem w polityce dla Donalda Tuska - wyznał w "Faktach po Faktach" jeden z dworzan Tuska.
Sławomir Nowak komentował bieżące, najgorętsze wydarzenia polityczne, czyli przede wszystkim dymisję Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA.
Odchodzący szef gabinetu premiera odpierał zarzuty, że Kamiński piastował funkcję za zgodą Platformy Obywatelskiej. - Platforma nie wybrała (Kamińskiego). Platforma utrzymała go na stanowisku - tłumaczył polityk PO. I podkreślał, to rząd Prawa i Sprawiedliwości powołał Kamińskiego.
Wyjaśniał, że jego partia głosowała za CBA, bo "ten projekt nie jest zły". - Tam na dole pracuje bardzo wiele porządnych funkcjonariuszy; z tym należy wiązać nadzieje na przyszłość - mówił. - Ale ten projekt, pod kierownictwem Mariusza Kamińskiego i z jego fundamentalnym udziałem zwyrodniał - ocenił Nowak.
Wyjaśnił również, co dokładnie mierzi premiera i Platformę Obywatelską w całej tej sprawie. To problem z funkcjonariuszem, który jest zaangażowany politycznie.
Platforma się przeliczyła
Nowak mówił też o wierze i nadziei, jaką politycy Platformy wiązali z Mariuszem Kamińskim i CBA pod jego kierownictwem. I jak tę wiarę stracili.
- Uwierzyliśmy w to, że Mariusz Kamiński może być urzędnikiem państwowym, a nie partyjnym. Premier chciał, żeby Kamiński patrzył klasie politycznej na ręce. Ale nie może robić tego jako polityk zaangażowany - mówił Nowak.
- Nie może być tak, że w demokratycznym państwie prawa szef służby specjalnej dokonuje czegoś w rodzaju planowanego zamachu stanu - ocenił. I podsumował: - Wierzyliśmy, że człowiek, któremu daje się kredyt zaufania, tego nie sprzeniewierzy. Okazuje się, że się przeliczyliśmy.
Tusk bohaterem Nowaka
Z ust Sławomira Nowaka padło za to wiele ciepłych słów pod adresem Donalda Tuska. - Znam (premiera) bardzo wiele lat. Znam go jako człowieka wybitnego - wychwalał premiera jego długoletni, wierny współpracownik. Czym szef rządu zasłużył sobie na takie pochwały? - (Tusk) Wygrał wybory w 2007 roku, zbudował najpotężniejszą partię polityczną (...) - wyliczał. A wszystko to - zdaniem Nowaka - zrobił dla Polski, nie dla siebie.
Nowak stracił ministerialną tekę. Tusk przesunął go z kancelarii do Sejmu, bo "trwa tam wojna".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVV24