Nocne obrady przy niemal pustej sali. "Spektakl z gatunku tragifarsy"

Politycy o Radzie Mediów Narodowych
Politycy o Radzie Mediów Narodowych
tvn24
Politycy zajmowali się kwestią powołania Rady Mediów Narodowychtvn24

Klub PiS popiera projekt ustawy o Radzie Mediów Narodowych, która ma m.in. zastąpić "małą" ustawę medialną. Kluby PO i PSL złożyły natomiast wnioski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Opozycja, oprócz zawartości merytorycznej, krytykowała też nocny tryb prac nad projektem.

W piątek kilka minut po godz. 2 Sejm przerwał obrady. Wznowi je o godz. 11. Głosowanie nad wnioskami o odrzucenie projektu odbędzie się w piątkowym, porannym bloku głosowań.

W debacie podczas pierwszego czytania projektu, która odbyła się w nocy z czwartku na piątek, przedstawicielka klubu PiS Barbara Bubula uznała, że uchwalenie ustawy, na mocy której utworzona ma zostać Rada Mediów Narodowych "jest konieczne i niezbędne".

Mówiła, że projekt ustawy o RMN znosi podległość władz TVP i PR wobec ministra skarbu, co wprowadziła tzw. mała nowela medialna z grudnia 2015 r., która stracić ma moc 30 czerwca. Tworzona jest Rada Mediów Narodowych, która ma liczyć 5 członków: 3 powoływanych przez Sejm i 2 przez prezydenta spośród kandydatów wskazanych przez opozycyjne kluby parlamentarne. Będzie to - mówiła posłanka PiS - "pierwsze w historii tak gwarantowane zaproszenie opozycji (...) do współdecydowania o mediach publicznych".

Wskazała, że projekt stanowi konieczny etap reformy mediów publicznych. - Ta reforma ma doprowadzić do ich dobrego zarządzania i dobrego finansowania - powiedziała Bubula.

Bubula: PiS zdeterminowany, by doprowadzić do wysokiego finansowania mediów

Posłanka podkreśliła, że zgłoszone przez posłów PiS projekty ustaw o mediach narodowych i o składce audiowizualnej (składające się na projekt tzw. dużej ustawy medialnej) - jak wynika m.in. z opinii UOKiK - będą wymagały, przed wejściem w życie, notyfikacji w Komisji Europejskiej. W tej sytuacji - tłumaczyła - niemożliwe jest, by weszły w życie - odpowiednio od 1 lipca 2016 r. i od 1 stycznia 2017 r., bo proces notyfikacyjny trwa wiele miesięcy, a nawet lat.

W tym stanie rzeczy - według Bubuli - konieczne stało się wyłączenie z projektowanej reformy mediów tych przepisów, które nie budzą konieczności notyfikacji, czyli dotyczących powołania Rady Mediów Narodowych.

- Klub PiS jest zdeterminowany także doprowadzić po raz pierwszy po 1989 r. do właściwego, wysokiego finansowania mediów narodowych ze środków publicznych, tak by opisana w ustawie misja była należycie finansowana, bez presji komercyjnej i konieczności rywalizacji o widzów z mediami prywatnymi przy pomocy niskiej jakości produkcji telewizyjnej - deklarowała Bubula.

Jak mówiła, klub PiS ma też "zdecydowaną i jednoznaczną" wolę polityczną, aby "nareszcie, po wielu latach oczekiwań" uregulować w sposób racjonalny i zgodny ze standardami europejskimi funkcjonowanie mediów o charakterze publicznym.

Czynni politycy członkami Rady Mediów?

Występująca w imieniu klubu PO Iwona Śledzińska-Katarasińska złożyła natomiast wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Krytykowała projekt o RMN za to, że, według niej, nie wiadomo, jakie jest rozgraniczenie kompetencji między tą Radą a radami nadzorczymi mediów, które, zgodnie z projektem, RMN ma powoływać.

- Jak rozumiem nic się nie zmieniło i w dalszym ciągu czynni politycy mogą być członkami (RMN - red.), więc rozumiem, że to jest piękna ustawa dla koleżanek i kolegów posłów - wytykała. I kontynuowała: - No i łaskawość. Pan prezydent ma powołać przedstawicieli dwóch klubów opozycyjnych, chcę tylko powiedzieć, że decyzje w RMN zapadają stosunkiem głosów 3 do 2, no to ja bardzo dziękuję za taką uprzejmość, taką łaskawość.

Jak mówiła, projekt o RMN jest nie do przyjęcia nie tylko z tych powodów. - Tak się w Sejmie RP nie pracuje (...) musi być czas, muszą być opinie, muszą być dotrzymane procedury i choćby dlatego, choć również z tych powodów merytorycznych, klub parlamentarny PO (...) składa wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu - powiedziała. Posłanka PO z dezaprobatą odniosła się do nocnej pory rozpatrywania tego punktu. Uznała to za "spektakl z gatunku tragifarsy". Według niej niespodziewane złożenie przez posłów PiS tego projektu w Sejmie wynikało z tego, że zorientowali się, iż złożona z trzech projektów tzw. duża ustawa medialna to bubel.

- Trzeba było jakoś wyjść z tego, nie wiem z czym, według wnioskodawców pewno z twarzą, a poza tym dało się zobowiązanie, że się ten naprawdę kuriozalny w europejskim świecie system, że to minister skarbu mianuje władze mediów publicznych, zakończy się 30 czerwca i trzeba było gwałtownie poszukać jakiegoś innego rozwiązania" - powiedziała posłanka PO.

Nawiązała też do tego, że projekt o RMN, poza TVP i PR, dotyczy także PAP, mimo że w zeszłym tygodniu podczas prac podkomisji nad tzw. dużą ustawą medialną - na jej wniosek - PAP z projektu usunięto. - Mimo że na posiedzeniu podkomisji zgodzono się, że to łączenie z telewizją, radiem, PAP-u to jest bez sensu, to tu czytam w tym projekcie, że znów mamy połączyć, no dobrze, niech będzie - skomentowała.

"Dobrego prawa nie pisze się na kolanie i nie uchwala nocą"

Przemawiająca w imieniu klubu PSL Andżelika Możdżanowska nazwała projektowaną ustawę "kadrową" i porównała do PRL-owskiej ustawy o Radiokomitecie. Również ona złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Z kolei Piotr Liroy-Marzec w imieniu klubu Kukiz'15 oświadczył, że "dobrego prawa nie pisze się na kolanie i nie uchwala nocą". - Tylko tyle mam do powiedzenia. Pięć minut to jest zdecydowanie za dużo - dodał jedynie.

Przemawiający w imieniu klubu Nowoczesna Grzegorz Furgo, powiedział, że w jego ocenie projektowana ustawa przyczyni się do ustalenia obecnego stanu w mediach publicznych. - Programy informacyjne są jednostronne i manipulowane. Mieliśmy mieć nowy ustrój mediów publicznych, a mamy kolejną odsłonę psucia państwa. Kolejna ustawa jest protezą, ale trzeba przyznać, że tym razem PiS przeszedł sam siebie: do tej pory nie mieliśmy do czynienia z protezą protezy, a teraz proszę: mamy protezę ustawy kadrowej, która sama w sobie miała być protezą - powiedział. - Ta ustawa ma jeden cel - wprowadzić Radę Mediów Narodowych i obsadzić ją swoimi ludźmi.

"Widać tutaj wzór węgierski"

Głos w debacie zabrał również przewodniczący KRRiT Jan Dworak. Stwierdził m.in. że obecna propozycja nie pozwala mu zmienić opinii wyrażonej pod adresem projektu tzw. dużej ustawy medialnej, że proponowany jest scentralizowany, upolityczniony i paternalistyczny model mediów publicznych.

Paternalizm przejawia się - według niego - m.in. w wizji mediów publicznych "bardzo tradycyjnych a nie społecznościowych" i w tym, że prace nad projektem o RMN przebiegają bez konsultacji społecznych. Dodał, że w modelu wynikającym z projektu media, w tym regionalne, są scentralizowane i poddane o wiele silniejszemu niż obecnie nadzorowi. Zdaniem Dworaka, "widać tutaj wzór węgierski". Jak mówił, upolitycznienie "polega na przejęciu władzy nad mediami bezpośrednio przez polityków większości parlamentarnej".

Dworak stwierdził również, że w projekcie zapisane jest sprzeczne z konstytucją ograniczenie roli KRRiT jako konstytucyjnego organu państwa - przywołał tu projektowane wykreślenie ustawowego zapisu, że do zadań KRRiT należy projektowanie w porozumieniu z premierem "kierunków polityki państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji". Szef KRRiT mówił też, że niejasne są kompetencje RMN w stosunku do rad nadzorczych mediów publicznych i są wątpliwości co do relacji kompetencyjnych RMN i ministra skarbu.

Media narodowe zamiast publicznych

Natomiast wiceminister kultury, pełnomocnik rządu ds. reformy mediów Krzysztof Czabański powiedział, że rząd nie zajął stanowiska wobec projektu. - W związku z tym, tylko w swoim imieniu, jako pełnomocnik rządu ds. reformy mediów publicznych, mogę wyrazić opinię, że przedstawiony przez klub parlamentarny PiS projekt jest zgodny z dużym pakietem medialnym, który też jest w Sejmie procedowany i, z tego co wiem, będzie procedowany w dalszym ciągu - powiedział Czabański.

Złożony w Sejmie przez posłów PiS projekt ustawy o RMN zakłada m.in., że Rada ma powoływać władze TVP, PR i PAP. KRRiT ma być zmniejszona z 5 do 3 osób.

RMN ma liczyć 5 członków, z których 3 ma powoływać Sejm, a 2 - prezydent. Ich kadencja ma trwać 6 lat. Kandydatów (po dwóch na każde miejsce) na członków Rady powoływanych przez prezydenta przedstawiać mają parlamentarne kluby opozycyjne. Ustawa ma wejść w życie 1 lipca 2016 r., a sama Rada miałaby rozpocząć pracę prawdopodobnie we wrześniu.

Dotychczas utworzenie RMN było elementem projektu ustawy o mediach narodowych, który należy do pakietu zmian mających wprowadzić reformę mediów narodowych. Nad pakietem pracuje sejmowa podkomisja.

Autor: pk/kk / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24