W Krakowie natrafiono na beczki zawierające najprawdopodobniej trujący cyjanek kadmu. Policja ustala, kto pozostawił niebezpieczny ładunek, który może grozić wybuchem.
Kilka beczek o wadze około 300 kilogramów policjanci znaleźli na terenie obiektów po byłych zakładach elektronicznych "Telpod". Beczki prawdopodobnie zawierają cyjanek kadmu - niezwykle trującą substancję, która może m.in. uszkadzać nerki, powodować anemię i niekorzystnie wpływać na układ krążenia.
Strażacy z jednostki ratownictwa chemicznego stwierdzili, że w obecnym stanie beczki są szczelne. Jednak w momencie rozszczelnienia, mogą one stanowić realne zagrożenie skażenia środowiska i grożą wybuchem w przypadku zetknięcia się ich zawartości z powietrzem. Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji
Zaspawali drzwi
- Strażacy z jednostki ratownictwa chemicznego stwierdzili, że beczki są szczelne. Jednak w momencie rozszczelnienia, mogą stanowić realne zagrożenie skażenia środowiska. W przypadku zetknięcia się ich zawartości z powietrzem grożą wybuchem - poinformował Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
Policjanci ustalają, jak długo beczki znajdują się w tym miejscu, przez kogo zostały tam pozostawione i dlaczego nie zostały do tej pory zneutralizowane. Drzwi do pomieszczenia, w którym znajdują się beczki, zostały zaspawane.
Osobie, która podrzuciła, albo nie zabezpieczyła beczek, grozi do trzech lat więzienia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24