- Nie podałem się wczoraj do dymisji. Są to informacje zupełnie nieprawdziwe, nierzetelne - zdementował wczorajsze doniesienia "Newsweeka" wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski. Już wczoraj informacjom tygodnika zaprzeczyli premier i Biuro Prasowe Ministerstwa Finansów.
Późnym wieczorem "Newsweek" poinformował na swojej stronie internetowej, że Rostowski złożył na ręce premiera dymisję, a ten zastanawia się, czy ją przyjąć. Informację gazeta miała potwierdzić w dwóch niezależnych źródłach.
- Dzisiaj rano ku mojemu kompletnemu zdumieniu, okazuje się, że w nocy (a poszedłem spać o 10 wieczór) miała miejsce medialna "burza w szklance wody" - powiedział w środę w rozmowie z PAP Rostowski.
- Jestem tym rozbawiony i oczywiście zdziwiony. Premier Tusk odniósł się wczoraj do plotek. Uważam, że nie można komentować plotek i dawać się wpuszczać w kanał komentowania ich. Premier słusznie odmówił i ja będę robił tak samo - dodał.
Premier dementuje
Medialne doniesienia na Twitterze zdementował już wczoraj premier Donald Tusk. Informacjom zaprzeczyło także Ministerstwo Finansów, które w komunikacie podkreśliło, że doniesienia nt. ewentualnej dymisji Rostowskiego są nieprawdziwe.
Już od kilku dni w mediach pojawiają się spekulacje dotyczące tego, że Donald Tusk może zdymisjonować Jacka Rostowskiego przy okazji szykowanej na jesień rekonstrukcji rządu. Jako pierwsza o planowanej zmianie napisała agencja Reutersa, powołując się na informacje z trzech nieoficjalnych źródeł zbliżonych do premiera.
Autor: pk//bgr / Źródło: PAP