|

Zamieszkali, zniszczyli, zostawili długi. "Na liście są aktorzy, piosenkarze, celebryci, influencerzy"

Sprzątanie mieszkania po dzikim lokatorze
Sprzątanie mieszkania po dzikim lokatorze
Źródło: Materiały: Jacek Chejnowski
Zajmowanie czyjegoś mieszkania za darmo to dla nich sposób na życie. - Ludzie potrafią zrobić dobre wrażenie. Wykąpią się, założą zegarek, przyjadą lepszą furą - mówi Jacek Chejnowski, negocjator. Ale potem przestają płacić. Czy robią to celowo? - Jeśli lokatorzy robią kupę na wycieraczce właściciela, wymazują nią prysznic i kaloryfer na odchodne, to jest jakiś sygnał, prawda? - pyta retorycznie.Artykuł dostępny w subskrypcji

Zaczynamy od innej historii.

Starsza pani, pod osiemdziesiątkę, nie mogła już chodzić. Wymagała opieki lekarskiej. Nie miała nikogo bliskiego, bo straciła niedawno męża. Nie miała pieniędzy, więc zalegała z czynszem do gminy, która to zlicytowała jej dom. Kupili go handlarze i zlecili rozpoczęcie eksmisji. Powiedziała wtedy: "weźcie mnie z łóżkiem i wyrzućcie na śmietnik". - To też dziki lokator? - pytam.

- Ściska za serce, prawda? - odpowiada mi Jacek Chejnowski, zajmujący się negocjacjami z nieuczciwymi najemcami. Prowadzi firmę Exmiter i Rejestr Dzikich Lokatorów.

Uspokaja mnie: - Zorganizowałem tej pani miejsce w domu pomocy społecznej, ma stałą opiekę. Całe dnie z nią spędzałem, rozmawialiśmy. Ustawa o ochronie praw lokatora powinna być skierowana do takich osób, do tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy.

Czytaj także: