"Nie mieszkam w antysemickim kraju"

Pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie rozpoczęły się we wtorek centralne uroczystości związane z przypadającą w tym roku 65. rocznicą wybuchu powstania w Getcie Warszawskim. Uroczystości zainaugurowało zapalenie zniczy przy d. Umschlagplatz oraz przy Kamieniu Pamięci przy ul. Miłej. Główne uroczystości będą miały miejsce pod pomnikiem Bohaterów Getta. Rozpocznie je przemówienie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz prezydentów Polski i Izraela - Lecha Kaczyńskiego i Szimona Peresa.

65 lat temu... O wydarzeniach sprzed 65 lat mówił w TVN24 młody artysta żydowskiego pochodzenia Dawid Szurmiej. - Mordechajowi Anielewiczowi, jak mówił prof. Bartoszewski, marzyła się samoobrona żydowska. Wiedzieli, że mogą oddać tylko kilka strzałów, że zginą. Mimo, że Powstanie w Getcie Warszawskim wywołali, ci, którzy mogli uciec kanałami przed zagładą, woleli umrzeć z godnością i honorem - mówił Szurmiej.

"Te Żydy, te Żydy takie" Jego zdaniem, powiedzieć o kimś "Żyd" wcale nie jest obraźliwe. - Czy ktoś jest Żydem czy katolikiem, to nie ma znaczenia. Jednak określenie "Żyd" ma negatywny wydźwięk w ustach tych, którzy nie mieli styczności z osobami żydowskiego pochodzenia - stwierdził reżyser.

Jako przykład przytoczył historię z planu filmowego "Pianisty". - Od osób, które przyglądały się kręceniu filmu słyszałem: "te Żydy, te Żydy takie". Gdy przyznałem, że ja jestem Żydem, powiedzieli mi: "Ale ty jesteś swój człowiek, dobry Żyd" - opowiadał.

Nie wszyscy myślą jak prof. Nowak Szurmiej odniósł się także do wykładów prof. Jerzego Roberta Nowaka. - Poglądów prof. Nowaka nie można bagatelizować, ale nie można też generalizować. Nie wszyscy Polacy się z nim zgadzają - mówił. - Człowiek jest człowiekiem i powinien być postrzegany przez pryzmat tego, co sobą reprezentuje - dodał.

Źródło: tvn24