Czy to koniec serialu z "meblami w stylu empire" w roli głównej, które kupione zostały dla MSZ-u w kontrowersyjnym przetargu? Wiele wskazuje, że tak: - Otrzymaliśmy pismo od prezesa Urzędu Zamówień Publicznych w sprawie tych mebli. I muszę przyznać, że jest to laurka. Nie będzie żadnej kontroli - ujawnił w "Kropce nad i" Radosław Sikorski.
Jako dowód, Sikorski przedstawił kopię pisma, które prezes UZP przesłał do ministerstwa. - W postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego nie doszło do naruszenia przepisów określonych w ustawie. (...) Nie ma więc uzasadnionych podstaw do wszczęcia kontroli przedmiotowego postępowania - cytował dokument minister. Dodajmy: o postępowanie w sprawie przetargu w ministerstwie wnioskowała minister ds. walki z korupcją Julia Pitera - czytaj więcej.
Zastanowić się przed szkalowaniem...
Sikorski po raz kolejny podkreślił, że ministerialni urzędnicy zachowali się prawidłowo, rozpisując przetarg, którego rozpisywać podobno nie musieli i uzyskując dzięki temu niższą cenę. - Radzę żebyśmy następnym razem zastanowili się kiedy będziemy uczciwych urzędników, dbających o grosz publiczny w ten sposób szkalować - apelował minister w programie Moniki Olejnik.
Cała sprawa dotyczy empirowych mebli, które ministerstwo zakupiło w jednym z łódzkich antykwariatów za 48 tysięcy. Kontrowersje dotyczyły "niezwykle szczegółowej" specyfikacji tego przetargu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24