Nie bał się przeszczepu, "trenował na zwłokach". Posłuchaj, jak prof. Religa opowiadał sam o sobie

Nie bał się, bo trenował na zwłokach
Nie bał się, bo trenował na zwłokach
archiwum Jana Osieckiego
Film o prof. Zbigniewie Relidze właśnie wszedł do kinarchiwum Jana Osieckiego

Gdy po raz pierwszy trzymał w ręku skalpel czuł strach. Ale operacji przeszczepu serca się nie bał, bo "trenował na zwłokach". Prof. Zbigniew Religa, bohater filmu "Bogowie", który właśnie wszedł do kin, mówił w długiej i szczerej rozmowie z dziennikarzem Janem Osieckim o fascynacji chirurgią, pierwszych operacjach, budowaniu zespołu i własnej chorobie. W tvn24.pl prezentujemy nagrania, które posłużyły do stworzenia książki "Religa. Człowiek z sercem w dłoni".

Książkę "Religa. Człowiek z sercem w dłoni" wydało wydawnictwo Prószyński i S-ka

W piątek do kin w całej Polsce wszedł film "Bogowie" Łukasza Palkowskiego z Tomaszem Kotem w roli głównej. Obraz Palkowskiego to opowieść o prof. Zbigniewie Relidze, który w 1985 roku przeprowadził pierwszą w Polsce udaną transplantację serca, otwierając zarazem program przeszczepów tego narządu.

Akcja filmu rozpoczyna się w latach 80., kiedy jako młody, ambitny lekarz Religa wraca ze stażu w USA i próbuje zastosować w Polsce to, czego tam się nauczył, jednak natyka się na opór ze strony starszych, doświadczonych kolegów. O pierwszym udanym przeszczepie, marzeniu o stworzeniu sztucznego serca, pracy, życiu, polityce, nałogach i chorobie rozmawiał ze Zbigniewem Religą socjolog i dziennikarz Jan Osiecki. Wydanie jego wywiadu - rzeki "Religa. Człowiek z sercem w dłoni" wznowiło właśnie wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Historia spisana przez Osieckiego pomogła stworzyć scenariusz "Bogów". Napisał go Krzysztof Rak, zdobywając za niego we wrześniu nagrodę na 39. Festiwalu Filmowym w Gdyni.

Wzbudził w środowisku "pewien niepokój"

- Gdy zapowiedziałem, że przygotowuję się do pierwszego w Polsce przeszczepu serca, wywołałem w środowisku pewien niepokój.
 Zadzwonił do mnie profesor Jan Nielubowicz - największa ówczesna sława w dziedzinie chirurgii - i prosił mnie, żebym tego nie robił - wspominał w rozmowie z Janem Osieckim Zbigniew Religa.

Jak tłumaczył, prof. Nielubowicz bał się, że dojdzie do jakiejś "wpadki", co spowoduje, że program transplantacji innych organów zostanie zastopowany. Głównym powodem była jednak etyka, wyjaśniał Religa.

- Tak naprawdę główny problem polegał na tym, że do przeszczepu trzeba było znaleźć serce pracujące idealnie. A wówczas w świadomości ludzi - i większości lekarzy - dopóki biło serce, człowiek żył - tłumaczył kardiochirurg. Jak dodał, choć pojęcie śmierci mózgowej istniało, to jednak nie było powszechnie akceptowane. - W związku z tym istniała bariera etyczna. Zadawałem sobie pytanie, czy osoba od której pobieram serce 'na pewno' nie żyje. W rzeczywistości było to pytanie, czy naprawdę powinienem to zrobić - wspominał.

Prof. Religa o "cudach"
Prof. Religa o "cudach"archiwum Jana Osieckiego

Nie bał się przeszczepu, bo "trenował na zwłokach"

Co ciekawe, prof. Religa nie bał się zaczynając operację przeszczepu serca, choć gdy pierwszy raz w życiu trzymał w ręku skalpel czuł strach. - Poważnie, przez cały czas towarzyszył mi straszny lęk, żeby nie zrobić pacjentowi krzywdy. Obawiałem się, że mi ręka zadrży i coś pójdzie nie tak. Oczywiście bez przerwy czuwał obok mnie chirurg, który podpowiadał, co zrobić., jak naciąć, gdzie założyć szew itp. Nie było żadnego zagrożenia dla chorego. A jednak czułem strach - wspominał swoje początki prof. Religa. Dlaczego więc nie bał się zaczynając operację przeszczepu? - Ponieważ trenowałem na zwłokach. A samą operację robiłem zgodnie z zasadami, które były opisane w przeczytanych przeze mnie książkach. Naprawdę wydaje mi się, że byłem dobrze przygotowany do tego zabiegu - ocenił w rozmowie z Osieckim profesor.

"Dla 95 proc. zespołu kardiochirurgia była czymś nowym"

Do pierwszego udanego przeszczepu serca w Polsce doszło w 1985 roku w Zabrzu. Wcześniej transplantację serca w naszym kraju wykonał prof. Jan Moll w 1969 roku. Ale zabieg się nie udał - chory zmarł na operacyjnym stole.

- My, w 1985 roku w Zabrzu, rozpoczynaliśmy przygotowania po raz drugi, praktycznie od podstaw. Przyznam, że mniej bałem się samego zabiegu niż odbioru społecznego naszych działań. Nikt z nas nie umiał przewidzieć wyniku operacji, za to doskonale pamiętaliśmy niemal histeryczne reakcje mediów po tym pierwszym nieudanym przeszczepie. I baliśmy się, że wydarzy się coś podobnego, jeśli nam się nie uda - wspominał prof. Religa w wywiadzie z Osieckim. Jak mówił, przygotowania trwały "dość długo, ponieważ było mnóstwo kłopotów". - Na czele z tym, że jedyną osobą w klinice wykwalifikowaną do wykonania tej operacji byłem ja. Żaden z kolegów nie miał odpowiedniej wiedzy ani doświadczenia. Dla dziewięćdziesięciu pięciu procent zespołu kardiochirurgia była czymś zupełnie nowym - przyznał profesor.

Kierowca zapomniał kartek na benzynę
Kierowca zapomniał kartek na benzynęarchiwum Jana Osieckiego

Pomogli "koledzy ze Szpitala Wolskiego"

Do przeszczepu jednak doszło. Jak wspominał profesor Religa, wszystko dzięki "kolegom ze Szpitala Wolskiego w Warszawie". - Oni wiedzieli, co planuję. Wspomniałem im, że poszukujemy dawcy. Największy problem stwarzało właśnie znalezienie dawcy z bijącym sercem. Kłopot był nie tyle techniczny – bo zmarły z pracującym sercem nie jest rzadkością – ile, jak już wspomniałem, etyczny. Akurat mieli kogoś takiego u siebie na oddziale. Trzeba było jednak podjąć decyzję, czy pacjent naprawdę może być dawcą - opowiadał prof. Religa.

Jak tłumaczył, lekarze z tamtego szpitala "nie chcieli go zgłosić oficjalnie". - Natychmiast pojechałem do Warszawy. Wykonałem tej osobie badania i stwierdziliśmy wspólnie z kolegami brak przepływu krwi przez mózg. To jednoznacznie dowodziło, że mózg nie żyje, więc i pacjent nie żyje. Trzeba było jeszcze zebrać komisję. A lekarze byli bardzo niechętni. Po prostu się obawiali tego, jak społeczeństwo i
inni lekarze ocenią ich decyzję. Mimo że stan, w jakim był dawca, nie pozostawiał lekarzom żadnych wątpliwości, długo czekaliśmy, żeby zdobyć zgodę komisji na pobranie organów. W końcu jednak wydała orzeczenie o śmierci - opowiadał profesor.

Jak kierowca karetki zapomniał kartek na paliwo

Jednak niewiele brakowało, by operacja przeszczepu w ogóle się nie odbyła. Wszystko z powodu braku... benzyny.

- Trzeba było przewieźć do Zabrza dawcę, podłączonego do urządzeń podtrzymujących życie. Wtedy nie było możliwości przetransportowania samego organu. Nie umieliśmy jeszcze tak zabezpieczyć serca, aby nadawało się do wszczepienia po tylu godzinach. Kierowca tak się spieszył z Zabrza, żeby zabrać dawcę, że aż zapomniał kartek na benzynę. A bez tego nie można było kupić paliwa - tłumaczył prof. Religa. Jak wspominał, benzyna skończyła się, kiedy wracali już z dawcą. - Załoga karetki niemal sterroryzowała kierownika stacji benzynowej. Nie wiem jakim cudem, ale udało im się wymusić zgodę na skorzystanie z jego służbowego telefonu. Dzwonili po "wszystkich świętych" z partii. I w końcu ktoś kazał temu człowiekowi sprzedać im benzynę bez kartek - opowiadał profesor.

Porażki go nie zniechęcały

W rozmowie z Janem Osieckim prof. Religa mówił też o tym, że porażki nigdy go nie zniechęcały. - Drugi pacjent, o którym myśleliśmy, ze będzie naszym wielkim sukcesem, bo przeżył ponad trzydzieści dni, zmarł z powodu złej immunosupresji. Stosując model angielski, nie wiedząc o tym, przesadziliśmy z dawkami cyklosporyny i pacjent dostał grzybicy. Wtedy zacząłem się wycofywać z tych końskich dawek leków immunosupresyjnych (osłabiających mechanizmy odpornościowe organizmu, by nie dopuścić do odrzucenia obcego organu - red.) - wspominał.

Jak tłumaczył, gdy wraz z zespołem doszli do wniosku, że powikłania które wystąpiły u drugiego pacjenta to wina niedziałania układu odpornościowego, stwierdzili że za wszelką cenę nie mogą dopuścić do powstania podobnych powikłań u kolejnych pacjentów. - A jedynym możliwym działaniem było zmniejszenie dawek cyklosporyny. Ustaliliśmy je na podstawie oceny klinicznej pacjentów. I tak wprowadziliśmy dawkę immunosupresji, która jest stosowana do dziś - wspominał profesor.

Prof. Religa o porażkach i sukcesach
Prof. Religa o porażkach i sukcesacharchiwum Jana Osieckiego

"Wolałbym nagłą śmierć, chyba umrę na nowotwór"

W wywiadzie-rzece z Janem Osieckim prof. Religa mówił także o swojej chorobie. - Na pewno wiem o tej chorobie więcej niż przeciętny człowiek. Może dlatego zareagowałem specyficznie. Umówiłem się z żoną na obiad w chińskiej restauracji. Powiedziałem, że mam guz płuca. Kiedy usłyszałem wyniki z ust profesora Tadeusza Orłowskiego i profesora Kazimierza Roszkowskiego, po prostu zapytałem: "No, to kiedy operacja?" - wspominał.

Jak dodał, jego matka miała nowotwór wątroby, w związku z czym był w grupie podwyższonego ryzyka. - Ojciec zmarł znacznie później, nagle, na serce. Zaburzenie rytmu. Piękna śmierć, bo chyba w ogóle nie cierpiał. Po prostu nagle stracił przytomność i koniec. Wolałbym mieć taką śmierć, chyba jednak umrę na nowotwór - powiedział profesor.

Prof Religa: tak długo jak będę mógł, to będę walczył
Prof Religa: tak długo jak będę mógł, to będę walczyłarchiwum Jana Osieckiego

Autor: Klaudia Derebecka//kdj / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Żyrardowie starszy kapitan Jarosław Belina potwierdził na antenie TVN24, że ze wstępnych doniesień ratowników z miejsca zdarzenia wynika, że jeden z pojazdów jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Straż pożarna: ze wstępnych doniesień wynika, że kierowca jechał po prąd

Wypadek na A2. Straż pożarna: ze wstępnych doniesień wynika, że kierowca jechał po prąd

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, Kontakt24

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Kanady i Meksyku już zapowiedziały cła odwetowe. Chińskie ministerstwo handlu zapowiedziało złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu.

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Donald Trump nałożył wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego.

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W sobotnim losowaniu Lotto po raz kolejny została trafiona szóstka. Szczęśliwy zwycięzca wygrał 2 miliony złotych. To trzecie losowanie z rzędu, w którym ktoś poprawnie wytypował wszystkie 6 liczb.

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 22 w pobliżu miejscowości Krasowiec niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Samochód osobowy zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba.

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Australijski stan Queensland mierzy się z powodziami. Gwałtowna pogoda pozbawiła życia co najmniej jedną osobę. - Słuchajcie ostrzeżeń, reagujcie, pomagajcie przyjaciołom i rodzinie - apelował do mieszkańców premier stanu David Crisafulli.

W ciągu doby spadło tam 300 litrów deszczu. Zginęła co najmniej jedna osoba

W ciągu doby spadło tam 300 litrów deszczu. Zginęła co najmniej jedna osoba

Źródło:
Reuters

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Wynika z nich, że premier Viktor Orban w ciągu ostatniego roku zubożał o 4,3 miliona forintów, szef MSZ Peter Szijjarto nadal jest winien swoim rodzicom 30 milionów, a obłożony amerykańskimi sankcjami szef gabinetu premiera Antal Rogan rozpoczął nowy rok z majątkiem o wartości 609 milionów forintów.

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Źródło:
PAP

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

We Włoszech anulowano wyniki egzaminu po tym, jak profesorowie odkryli, że wielu zdających odpowiadając na pytania wykorzystało sztuczną inteligencję. Egzamin na uniwersytecie w mieście Ferrara musi powtórzyć 362 studentów psychologii.

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Źródło:
PAP

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa był gościem podcastu "Szczyt Europy". W rozmowie z dziennikarzami TVN24 i Polskiego Radia mówił między innymi o kwestiach związanych z obronnością Europy, o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi oraz o wojnie w Ukrainie. Podkreślił również kluczowe znaczenie Polski w kontekście ochrony unijnych granic.

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Źródło:
TVN24

Trzy i pół miliona złotych, a nie 40 milionów złotych wróciło do budżetu państwa z tak zwanego programu willa plus. To, co minister Przemysław Czarnek rozdał na siedziby różnych fundacji, trudno teraz odzyskać. Jednym z beneficjentów dotacji jest Fundacja "Dumni z Elbląga", w której siedzibie odbywają się teraz kursy numerologii i sensu egzystencji, a jej prezes przekonuje, że "jego stwórcą jest Allah".

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Źródło:
Fakty TVN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po emisji filmu Wojciecha Szumowskiego "Rozproszona zagłada" rozmawiali o nim zaproszeni do studia "Superwizjera" goście. Blogerka i nauczycielka historii dr Agnieszka Jankowiak-Maik mówiła między innymi o tym, jak o Holokauście uczy się w polskich szkołach. - Jest pytanie, jak to dobrze robić, by dzieci i młodzieży nie straumatyzować - powiedziała. Autor reportażu stwierdził, że "jesteśmy na początku drogi z pracą, którą należy wykonać". - My żyjemy w tej przestrzeni, która jest naznaczona zagładą i jako społeczeństwo musimy sobie jakoś z tym poradzić - podkreśliła profesor Magdalena Saryusz-Wolska.

"Żyjemy w przestrzeni naznaczonej zagładą. Musimy sobie jakoś z tym poradzić"

"Żyjemy w przestrzeni naznaczonej zagładą. Musimy sobie jakoś z tym poradzić"

Źródło:
TVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl