Nelly Rokita ma kandydować do Sejmu z drugiego miejsca warszawskiej listy PiS - donosi "Rzeczpospolita". Sama zainteresowana zastrzega, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
- Proszę zadzwonić w piątek, bo jeszcze niczego nie wiem. Jest mi dobrze u boku prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stanowisku jego doradcy ds. kobiet - powiedziała Rokita "Rz".
Gazeta zaznacza, że jeśli Rokita rzeczywiście zdecyduje się na taki krok, jej nazwisko znajdzie się na liście wyborczej PiS tuż za premierem Kaczyńskim. Odegra niewątpliwie kluczową rolę w "bitwie warszawskiej". Bo to właśnie w stolicy dojdzie do najbardziej spektakularnego pojedynku w tych wyborach. Zmierzą się ze sobą lider PO Donald Tusk i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Warszawscy politycy PiS nie przyjęli wiadomości o kandydowaniu Rokity z ich listy z zachwytem. - Ona jest dużą indywidualistką i może być z nią kłopot w Sejmie - utyskuje jeden z polityków PiS. Także niedawni koledzy z Platformy Obywatelskiej przewidują, że Nelly Rokita nie pokazała jeszcze braciom Kaczyńskim swojego prawdziwego oblicza.
Warszawa, Opole, czy...?
A jeszcze wczoraj PAP pisała, że nazwisko Nelly Rokity pojawi się na listach wyborczych PiS, jednak nie będzie kandydować do Sejmu z Warszawy. Agencja powoływała się na anonimowe źródło w Komitecie Wyborczym PiS. Komitet Polityczny PiS zajmował się listami wyborczymi podczas posiedzeń w środę i czwartek. Z nieoficjalnych informacji zbliżonych do Komitetu wynika, że żona Jana Rokity i świeżo upieczona doradczyni prezydenta Kaczyńskiego rzeczywiście wystartuje z list PiS-u.
Według niektórych polityków, Rokita miałaby wystartować z Opola. Sama zaprzecza jednak tym informacjom.
Nelly Rokita nie wykluczała startu w październikowych wyborach, zastrzegając, że przed podjęciem decyzji chce zapoznać się z listami.
Źródło: PAP