Po niespełna 1,5 miesiąca prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie napadu na sklep w Barszczewie w województwie podlaskim. Mimo nagrania z monitoringu, na którym widać twarz sprawcy, śledczym nie udało się odnaleźć mężczyzny. Napadnięta ekspedientka postanowiła szukać go na własną rękę.
Do napadu na sklep w Barszczewie koło Białegostoku doszło 13 listopada ubiegłego roku. Z relacji pokrzywdzonej ekspedientki wynika, że mężczyzna najpierw kupił w sklepie żelki i wyszedł. Wrócił po 15 minutach - kiedy ekspedientka została sama - żeby kupić papierosy. Gdy kobieta sięgała do kasy, żeby wydać mu resztę, prysnął jej gazem pieprzowym w twarz i zabrał 680 złotych, po czym uciekł.
Policja opublikuje wizerunek sprawcy
Ekspedientka - pani Iwona - mówi, że była zaskoczona zachowaniem mężczyzny, bo nic nie wskazywało na to, by miał wobec niej złe zamiary.
- W ogólnie nie spodziewałam się jakiegokolwiek ataku, jakiejkolwiek szkody. Podałam mu te papierosy, nachyliłam się i poprosiłam o 20 groszy, żeby wydać mu całą piątkę. Ten człowiek sięgnął do kieszeni, wyjął te 20 groszy. W ogólnie nie spodziewałam się, że może być jakaś inna reakcja niż zwykłego klienta. Młody, sympatyczny, normalnie i ładnie ubrany. Normalny człowiek - relacjonowała pani Iwona.
Po 1,5 miesiąca od zdarzenia kobieta otrzymała pismo z decyzją o umorzeniu śledztwa w tej sprawie. Postanowiła więc opublikować w internecie nagranie z monitoringu. Ekspedientka ma nadzieję, że z pomocą internautów uda się odnaleźć sprawcę.
Mimo umorzenia śledztwa, po tym jak kobieta umieściła nagranie w sieci, prokurator podjął decyzję o opublikowaniu wizerunku sprawcy napadu. - Policja przygotowuje materiał do publikacji na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku - powiedział Tomasz Krupa, rzecznik prasowy jednostki. Dodał, że nie ma bezpośrednich świadków zdarzenia.
- Nie trafiła do nas taka informacja, by ktokolwiek widział taką osobę. Natomiast chciałbym zaapelować: jeśli ktokolwiek rozpoznaje tego mężczyznę, to my taką informację przyjmiemy i zostanie ona przez nas sprawdzona. Można zrobić to anonimowo. Wystarczy do nas zadzwonić - powiedział Krupa.
Autor: mnd//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24