Policjant ruchu drogowego zginął w wyniku postrzału, podczas szarpaniny ze złodziejem samochodów. Mężczyzna nie zatrzymał się wcześniej do kontroli drogowej. Śmiertelny strzał padł ze służbowej broni policjanta. - Niestety na tyle niefortunnie, że pocisk trafił go prosto w głowę - relacjonował na antenie TVN24 rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Sokołowski. Prokuratura wszczęła już śledztwo.
Sprawę śmiertelnego postrzelenia policjanta bada Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Przeprowadzono już oględziny i zabezpieczono broń służbową funkcjonariuszy biorących udział w pościgu.
- To dopiero początek śledztwa i nie możemy na tym etapie wskazać, jaki przebieg miało to wydarzenie. Kluczowe będą przesłuchania zatrzymanego mężczyzny i drugiego z policjantów biorących udział w pościgu. Zostanie także przeprowadzona sekcja zwłok postrzelonego policjanta i inne czynności - powiedział prok. Jacek Buśko.
Do śmiertelnego postrzału policjanta doszło krótko po godzinie 12 we wtorek w miejscowości Stok w Lubuskiem. Kilkanaście minut wcześniej dwaj funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie w pobliżu Torzymia próbowali zatrzymać do rutynowej kontroli kierowcę audi A6 na niemieckich numerach rejestracyjnych.
- Ten nie zatrzymał się jednak i rozpoczął się trwający około 10 minut pościg za nim. Kiedy policjantom udało się w końcu zatrzymać samochód, wywiązała się szarpanina, w trakcie której padł strzał - relacjonował na antenie TVN24 insp. Mariusz Sokołowski.
Policjant nie żyje
Postrzelony został jeden z policjantów. Jak dodawał rzecznik KGP, na początku wydawało się, że funkcjonariusz jest tylko ranny, że udzielana mu pomoc "przyniesie efekt". - No niestety, mamy do czynienia z olbrzymią tragedią. To był doświadczony policjant, w służbie od 13 lat - podkreślał Sokołowski.
36-letni sierżant, który zginął, miał żonę i dwoje dzieci w wieku 5 i 12 lat. Strzał padł z jego służbowej broni, która wypaliła w trakcie szarpaniny. - Na tyle niefortunnie, że pocisk trafił policjanta prosto w głowę - relacjonował rzecznik KGP. Jak dodał, teraz główne zadanie służb będzie polegało na tym, by odtworzyć "sekunda po sekundzie", co działo się od momentu zatrzymania ściganego auta.
Mężczyzna, który nim uciekał, został zatrzymany przez policję. To 25-letni Mariusz R., mieszkaniec woj. warmińsko-mazurskiego. Jechał samochodem skradzionym wcześniej w Niemczech. Mężczyzna był już wcześniej notowany za podobne przestępstwa.
Rodzina zmarłego funkcjonariusza została otoczona opieką psychologa. Drugi z policjantów, który brał udział w pościgu, był w szoku i został przewieziony do szpitala.
Apel policji
Z ustaleń policji wynika, że w czasie zatrzymania audi, na miejscu zdarzenia był też kierowca samochodu ciężarowego marki DAF (w kolorze białym). To właśnie on, najprawdopodobniej słysząc podawaną przez innych kierujących przez radio CB informację o prowadzonym pościgu, zablokował swoim samochodem obydwa pasy drogi nr 92.
I w ten sposób przyczynił się do zatrzymania przez policję uciekającego audi. Z ustaleń policji wynika, że kierowca ciężarówki odjechał w stronę zachodniej granicy kraju.
Funkcjonariusze proszą o pilny kontakt jego lub ewentualnych świadków, którzy mogą przyczynić się do ustalenia danych wymienionego kierowcy.
Wszelkie informacje w tej sprawie należy kierować do Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie, telefonując pod nr 068 476 36 11, lub Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. nr tel. 095 738 11 11, albo pod nr 997.
Śmierć na służbie
Najgłośniejszym w ostatnich latach przypadkiem śmierci policjanta było zabójstwo 42-letniego podkomisarza Andrzeja Struja z Warszawy. 10 lutego 2010 r. Struj, choć nie był na służbie, na przystanku tramwajowym zwrócił uwagę dwóm młodym ludziom, a później interweniował, gdy rzucili w kierunku tramwaju koszem na śmieci, tłukąc szybę. Zginął od ciosów nożem o 20-centymetrowym ostrzu. Jego dwaj zabójcy zostali skazani na 25 i 15 lat więzienia.
O wiele częściej policjanci na służbie giną w wypadkach drogowych. 26 lutego w zderzeniu nieoznakowanego radiowozu z ciężarówką w Piekarach Śląskich zginął 36-letni młodszy aspirant służący w policji. Z kolei 23 stycznia w Łachowie k. Szubina (woj. kujawsko-pomorskie) w podobnych okolicznościach zginęło dwóch funkcjonariuszy.
Autor: adso,ŁOs/ ola,iga/k / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Swiebodzin.tv