Janusz Palikot został ukarany przez komisję etyki poselskiej karami nagany i upomnienia - poinformował w środę szef komisji Franciszek Stefaniuk z PSL. Poseł dostał naganę za nazwanie księży chamami, a upomnienie za wypowiedzi ws. liczby złożonych w Sejmie projektów Ruchu Palikota.
Kara nagany dotyczy wypowiedzi Palikota z marca. W programie Moniki Olejnik "Gość Radia ZET" Palikot - na uwagę, że dyrektor Radia Maryja nie lubi posłanki Ruchu Anny Grodzkiej - mówił: "Często księża są chamami, polski ksiądz prowincjonalny to bardzo często taki cham, prostak, niewykształcony, który sobie pozwala na tego typu wypowiedzi (....) Michalik jest takim samym chamem jak Rydzyk".
To było skandaliczne
Autorzy wniosku o ukaranie Palikota ocenili wówczas, że Palikot "swoją skandaliczną wypowiedzią w Radiu ZET na temat polskiego kleru, jak również na temat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. Józefa Michalika oraz ojca Tadeusza Rydzyka naruszył zasadę dbałości o dobre imię Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej".
Według autorów wniosku o ukaranie Palikota wypowiedź ta złamała wszystkie normy kulturowe i obyczajowe oraz dała bardzo złe świadectwo o Sejmie.
Kancelaria wprowadza w błąd
Jeśli chodzi o karę upomnienia, wniosek w tej sprawie złożył szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla. Dotyczył on wypowiedzi lidera RP, w której wzywał on kancelarię do "nieoszukiwania, niewprowadzania w błąd opinii publicznej" w sprawie liczby projektów ustaw złożonych przez jego klub.
Palikot informował, że jego klub złożył w Sejmie 14 projektów ustaw. Kancelaria w komunikacie informowała natomiast, że klub Ruchu złożył w Sejmie cztery projekty ustaw.
Obok szefa też poseł
Komisja etyki ukarała naganą także posła Ruchu Palikota Armanda Ryfińskiego. Poseł został ukarany za wypowiedź, w której nazwał Kościół katolicki "instytucją szkodliwą społecznie". O ukaranie Ryfińskiego wnosili wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk (PO) i Bartosz Kownacki (Solidarna Polska).
W marcu z mównicy sejmowej poseł Ruchu Palikota powiedział: "Kościół jest instytucją szkodliwą społecznie, ponieważ odmawia spełnienia obowiązku społecznego, ale także moralnego i prawnego, spoczywającego na nas wszystkich, powiadomienia prokuratury o pedofilii i przekazania dowodów oraz ułatwiania, a nie utrudniania śledztwa".
Źródło: PAP