Po zakończeniu posiedzenia sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Krzysztofa Olewnika zastępca prokuratora generalnego Marek Jamrogowicz zapewnił, że nie zabraknie środków na śledztwo badające nieprawidłowości w tej sprawie.
- Prokurator generalny podjął już decyzje dotyczące przesunięcia odpowiednich środków, a sprawa prowadzona w Gdańsku jest traktowana priorytetowo, na pewno w żadnym przypadku brak środków finansowych nie będzie ograniczał możliwości zlecania ekspertyz, które będą konieczne - mówił prok. Jamrogowicz. - Prokuratura w Gdańsku posiada środki z tegorocznego budżetu na koszty postępowania, jeśli środki przewidziane w obecnym budżecie ulegną wyczerpaniu, to (...) prokurator generalny może dokonać przesunięć jeszcze w tym roku - zapewnił zastępca prokuratora generalnego.
Wyjaśnić do końca
Dodał, że prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku "na dzień dzisiejszy zgłosili zapotrzebowanie na około 300 tys. zł". - Nie do końca wszystkie te środki będą wydatkowane już w bieżącym roku - zaznaczył.
O przyznanie Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku dodatkowych środków finansowych sejmowi śledczy zaapelowali w lipcu w uchwalonym dezyderacie.
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski przypomniał, że w 2009 r. podjął osiem decyzji zwiększających budżet gdańskiej prokuratury apelacyjnej i jako dodatkowe środki przekazał tam 2 mln 57 tys. zł. - W 2010 r. podjąłem decyzję, w stosunku do pierwotnego projektu, o przesłanie dodatkowej sumy ponad 700 tys. zł na koszty postępowań przygotowawczych w prokuraturze apelacyjnej - dodał. Zaznaczył, że nie ma informacji, jak dalej są zabezpieczone środki na postępowania, bo są to decyzje nowego prokuratora generalnego.
Prokuratura nie ma szacunków, ile sprawa pochłonęła od początku jej trwania, w kilku oddziałach w całej Polsce. 25-letni Krzysztof Olewnik został uprowadzony w nocy z 26 na 27 października 2001. Przez dwa lata przetrzymywany był w piwnicy na działce pod Kałuszynem a potem w dole na szambo pod Różanem. W 2003 został zamordowany. We wtorek portal tvn24.pl poinformował o nowych ustaleniach w tej sprawie.
Źródło: PAP, tvn24.pl