Do krakowskiego sądu wpłynął pozew kardiochirurga Mirosława G. przeciwko ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. - Jest na etapie badania formalnego - potwierdził TVN24 Waldemar Żurek z sądu okręgowego W Krakowie.
Lekarz chce przeprosin i 70 tys. zł zadośćuczynienia za sugestię ministra, że świadomie "pozbawiał życia" pacjentów.
Sprawa dotyczy wypowiedzi Ziobry na konferencji prasowej tuż po zatrzymaniu G., "że już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Jak podano w pozwie, kardiochirurg domaga się opublikowania przeprosin w "Dzienniku", "Gazecie Wyborczej", "Fakcie" i "Super Expressie".
Pozew jest obszerny, ma kilkadziesiąt stron załączników oraz płyty CD, które mają być materiałem dowodowym. Mirosław G. wystąpił także z wnioskiem o zwolnienie z kosztów postępowania. - Sąd niebawem rozpatrzy ten wniosek. Teraz pozew jest badany pod względem formalnym - powiedział w TVN24 Waldemar Żurek rzecznik sądu okręgowego w Krakowie.
Mirosław G. został zatrzymany 12 lutego 2007 r. w szpitalu MSWiA w Warszawie. Jest podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą. Przedstawiono mu też 45 zarzutów korupcyjnych opiewających na kwotę ok. 50 tys. zł.
Kardiochirurg od maja jest na wolności. Wyszedł z wiezienia za kaucją, bo sąd uznał, że śledztwo nie wykazało "dużego prawdopodobieństwa", że G. mógł umyślnie pozbawić życia pacjenta.
Zatrzymanie lekarza stało się głośne, bo było sfilmowane i pokazane potem w stacjach telewizyjnych, po emisji na wspólnej konferencji prasowej Ziobry i szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
Kontrowersyjne był także fakt, że CBA nadało sprawie doktora G. kryptonim "Mengele", czyli nazwiska hitlerowskiego lekarza z obozu Auschwitz-Birkenau. CBA oświadczyło, że nie było ich celem piętnowanie nikogo, a jedynie wewnętrzna identyfikacja prowadzonej sprawy, ale kryptonim został powszechnie oceniony - również przez władze - jako naganny.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24