Po wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego nie dziwię się, że minister finansów nagle zyskał wielką odwagę i pisze takie bzdury - powiedział w "Tak jest" Marcin Kierwiński z PO, który odniósł się do listu Pawła Szałamachy do prezesa TK. Zdaniem posła PiS Pawła Szefernakera list jest wyrazem troski o bezpieczeństwo finansów publicznych.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński otrzymał pismo od ministra finansów Pawła Szałamachy z prośbą o niewypowiadanie się do czasu publikacji raportu wiarygodności kredytowej agencji ratingowej Moody’s.
Na początku kwietnia agencja ratingowa Moody’s podała, że utrzymujący się polityczny spór wokół Trybunału Konstytucyjnego może negatywnie zaważyć na ocenie ratingu wiarygodności kredytowej Polski. Jego rewizja zostanie przeprowadzona 13 maja br.
Jak skomentował w "Tak jest" Marcin Kierwiński (PO), minister Szałamacha pisząc list "chce odepchnąć od siebie odpowiedzialność i powiedzieć: to nie ja, ja jestem ministrem finansów i tak naprawdę nic nie mogę. To wszystko ten zły Trybunał Konstytucyjny".
- Trochę odpowiedzialności za to, co robicie - dodał Kierwiński, zwracając się do Pawła Szefernakera z PiS.
W ocenie Kierwińskiego mamy ministra finansów, który nawet "nie potrafi obliczyć budżetu". - Wpisuje dochody do budżetu z podatku od sieci handlowych (...) którego jeszcze nie ma. To jak ci inwestorzy mają do nas przyjeżdżać. To nieodpowiedzialna polityka i dlatego to się odbija w ratingach - stwierdził.
Jego zdaniem, minister Szałamacha powinien bardzo mocno przestudiować, czym jest trójpodział władzy oraz czy władza wykonawcza ma prawo ingerować w wolność słowa władzy sądowniczej. - No ale po wypowiedzi pana prezesa Kaczyńskiego, który mówi, że sędziowie bronią układu w tym kraju, nie dziwię się, że minister Szałamacha nagle zyskał wielką odwagę i pisze takie bzdury - dodał Kierwiński.
Szefernaker: list to wyraz troski
Paweł Szefernaker tłumaczył z kolei, że "mamy do czynienia z listem funkcjonariusza publicznego, któremu zależy na dobru finansów publicznych". W jego ocenie list ma charakter bardzo ugodowy.
- Jest napisany w takim tonie, aby dbać o bezpieczeństwo finansów publicznych - dodał.
- Cała atmosfera wokół listu stworzona przez pana prezesa Rzeplińskiego sprowadza się do tego, że ten list ma jakieś złe intencje. On ma bardzo dobre intencje - powiedział.
Szefernaker zwrócił uwagę, że to jest kolejny list, który został upubliczniony przez szefa Trybunału Konstytucyjnego.
Dodał, że mamy do czynienia z sytuacją, w której prezes TK wchodzi w spór polityczny, zachowuje się jak rasowy polityk, w związku z czym nie widzi nic złego w liście ministra finansów, który wystosował w trosce o finanse publiczne.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24