Krowy z Deszczna nie trafią do uboju. Zostaną odizolowane w jednym z państwowych gospodarstw - poinformował w środę minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Zgodnie z decyzją powiatowego lekarza weterynarii z 31 października 2018 roku dzikie stado krów z Ciecierzyc (w województwie lubuskim) miało zostać wybite. Chodzi o 185 zwierząt, które od lat poruszały się samopas po terenie gminy Deszczno, a zdaniem służb weterynaryjnych mogą stanowić zagrożenie. Decyzję tę w listopadzie podtrzymał gorzowski sąd.
W środę głos w tej sprawie zabrał minister Jan Krzysztof Ardanowski.
Jak powiedział na konferencji prasowej szef resortu rolnictwa, "przepisy unijne w takiej sytuacji są dość jednoznaczne". - Zwierzęta nieoznaczone powinny być wybite i utylizowane. Jednak jest to sytuacja trochę ekstremalna, bo właściwie nie wiem, czy gdziekolwiek w Europie taka sytuacja zdziczenia stada zwierząt gospodarskich miała miejsce - stwierdził.
Ardanowski: krowy będą odizolowane
- Po różnych interwencjach między innymi pana prezydenta, ale również bardzo interesował się tym prezes Jarosław Kaczyński, otrzymałem tysiące maili. Jestem w ścisłym kontakcie z Głównym Lekarzem Weterynarii. Ten z kolei jest w kontakcie ze służbami Komisji Europejskiej. Musimy również mieć przekonanie i pewność, że Komisja Europejska nasze działania zaakceptuje, ale po tych wszystkich interwencjach pana prezydenta i pana prezesa podjąłem decyzję, że te zwierzęta nie będą ubite - mówił.
- Zostaną odizolowane - i to jest warunek absolutnie niezbędny - od możliwości stwarzania dalszych zagrożeń, ale również ewentualnego roznoszenia chorób, które mogą być w ich organizmach. Zostaną odizolowane w jednym z państwowych gospodarstw - przekazał szef resortu rolnictwa. - Tam zostaną przebadane, wprowadzone do systemu identyfikacji zwierząt, czyli zakolczykowane. Jeżeli się okażą zdrowe, będziemy szukali rolników, którzy będą je chcieli przyjąć do siebie, kupić - dodał Ardanowski.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni obrońcy praw zwierząt przekonywali Głównego Inspektora Weterynarii, że dzikie stado krów może dalej spokojnie żyć i wcale nie musi być zagrożeniem. Główny Inspektorat Weterynarii w komunikacie z 27 maja napisał, że nie widzi merytorycznych przesłanek uzasadniających zwrócenie się do terenowych organów Inspekcji Weterynaryjnej w celu ewentualnej zmiany decyzji wobec krów.
Autor: kb//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24