Kongres Kobiet bez głosu pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania. Minister Elżbiety Radziszewskiej nie chciano na piątkowym, największym w Polsce spotkaniu środowisk kobiecych - dowiedział się tvn24.pl.
Konflikt między środowiskami kobiecymi a minister Radziszewską trwa od dłuższego czasu. Poszło o parytety: projekt ustawy narzucającej liczbę kobiet na listach wyborczych był krytykowany przez pełnomocniczkę ds. równego traktowania. W wyborach prezydenckich środowiska kobiece z dużą rezerwą odniosły się do kandydatury Bronisława Komorowskiego. Ostatnio zaś Radziszewskiej zarzuciły zaniedbania w pozyskiwaniu funduszy europejskich na programy związane z równym traktowaniem.
- Ostatecznie, po moich prośbach i zabiegach, uzyskałam zaproszenie na Kongres Kobiet, ale bez prawa zabrania głosu - mówi Radziszewska. - Potraktowały mnie jak paprotkę.
Profesor Magdalena Środa, jedna z organizatorek nie widzi powodu, by minister występowała w głównym panelu. - Wiele kobiet chciało zabrać w nim głos. Pierwszeństwo mają te, które cały rok działają na rzecz równouprawnienia - mówi Środa.
Radziszewska weźmie udział w pobocznym panelu na temat przemocy w rodzinie. Została zaproszona przez Jolantę Kwaśniewską.
Profesor Środa ma za złe minister nie tylko jej sceptycyzm w sprawie parytetów, ale także to, że przez jej niekompetencję Polska nie dostanie środków z unijnego antydyskryminacyjnego funduszu PROGRESS.
Urząd pełnomocnika winą za to obarcza z kolei minister pracy Jolantę Fedak (PSL). - Przez dwa lata bezskutecznie zabiegaliśmy o odpowiednie dokumenty, informacje o planowanych akcjach równościowych i współpracy z UE - tłumaczy Radziszewska. Twierdzi, że jej starania sabotowano, a ona miała bardzo ograniczone pole manewru aż do maja, gdy ostatecznie przyznano Urzędowi szereg kompetencji, które uniezależniają go od Ministerstwa Pracy.
II Kongres Kobiet Polskich odbędzie się pod hasłem "Czas na wybory! Czas na kobiety! Czas na solidarność!". Tematem przewodnim będą jesienne wybory samorządowe oraz nadchodzące wybory prezydenckie. Finansuje go m.in. ministerstwo pracy.
lu/tr
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24