- Wybory dowiodły, że nie da się zbudować żadnego projektu politycznego obok SLD czy tym bardziej przeciwko SLD. Aleksander Kwaśniewski i Janusz Palikot bardzo boleśnie się o tym przekonali - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej Leszk Miller, szef Sojuszu. Według cząstkowych wyników, SLD zdobyła w wyborach do PE 9,55 proc. głosów, co daje 5 mandatów.
- Jesteśmy rozgoryczeni, że europejska lewica, socjaliści, socjaldemokraci przegrali wyborczą walkę z europejską prawicą - mówił Leszek Miller. Jak zaznaczył, "europejska prawica stanie w Parlamencie Europejskim oko w oko z ruchami politycznymi, które sobie wyhodowała."
- To, że w wielu krajach spektakularny sukces odniosły ugrupowania antyeuropejskie, to jest rezultat ciężkiego kryzysu gospodarczego i finansowego spowodowanego przez rządzące ugrupowania prawicowe - powiedział Miller. Jego zdaniem, to nie wróży niczego dobrego Europie. - Tak jak i to, że Europa idzie dalej tym tropem i tą polityką, która przyniosła tak opłakane skutki - dodał.
"Bolesna" porażka Kwaśniewskiego i Palikota
- Z punktu widzenia SLD nie ulega wątpliwości, że te wybory dowiodły, że nie da się zbudować żadnego projektu politycznego obok SLD czy tym bardziej przeciwko SLD. I Aleksander Kwaśniewski i Janusz Palikot bardzo boleśnie się o tym przekonali - stwierdził szef Sojuszu. Dodał, że co najmniej od trzech lat przeciwko SLD były podejmowane różne inicjatywy, a "apogeum tej krzątaniny" miało miejsce przy okazji wyborów. Miller zwrócił się do wyborców "wszystkich nieudanych projektów", by zechcieli wrócić do SLD. - Ich nadzieje, oczekiwania, aspiracje powinny być ulokowane w Sojuszu Lewicy Demokratycznej - podkreślił.
"Osoby bez doświadczenia nie są aprobowane"
Miller, pytany, o znane twarze na listach SLD-UP - m.in. Weronikę Marczuk czy Annę Kalatę - którym nie udało się dostać do PE, powiedział: - To jest wniosek, że osoby, które w stosunkowo krótkim czasie wchodzą do polityki bez niezbędnego doświadczenia, nie są aprobowane przez wyborców. Pytany, czy jest dla nich miejsce w SLD, odpowiedział, że to zależy, czy same będą tego chciały.
Zdaniem Millera, największym wygranym tych wyborów jest Janusz Korwin-Mikke. Z kolei największymi przegranymi są Aleksander Kwaśniewski i Janusz Palikot.
Wyrównana walka
Wybory do Parlamentu Europejskiego wygrało PiS, osiągając - według niepełnych jeszcze danych - wynik 32,35 proc. i nieznacznie wyprzedzając PO (31,29 proc.); przy takich rezultatach obie partie mogą liczyć na taką samą liczbę mandatów, po 19. Według tych cząstkowych danych Państwowej Komisji Wyborczej zebranych z 91 proc. obwodowych komisji wyborczych, próg wyborczy przekraczają też SLD (9,55 proc., 5 mandatów), PSL i Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego (odpowiednio: 7,21 i 7,06 proc., po 4 mandaty). Rozstrzygające będą dopiero oficjalne wyniki wyborów. PKW zapowiada je jeszcze w poniedziałek - raczej wieczorem.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24