SLD i Ruch Palikota wezmą razem udział w pierwszomajowej manifestacji. Czy to zalążek jednej partii lewicowej? Szef SLD Leszek Miller mówi na razie jedynie o współpracy. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski twierdzi z kolei, że "zjednoczenie lewicy to za mocne słowa".
Leszek Miller spotkał się w środę z Aleksandrem Kwaśniewskim, by rozmawiać o przyszłości SLD. Po rozmowie z byłym prezydentem (wcześniej Kwaśniewski spotkał się z przedstawicielami Ruchu Palikota), szef Sojuszu zadeklarował wolę współpracy z Ruchem Palikota.
- Będziemy współpracować, jesteśmy na to otwarci, ale musimy jednocześnie wzmacniać naszą tożsamość (SLD - red.) - polityczną i organizacyjną - oświadczył Miller.
Będziemy współpracować, jesteśmy na to otwarci, ale musimy jednocześnie wzmacniać naszą tożsamość: polityczną i organizacyjną Leszek Miller
Pytany, na czym ma polegać ta współpraca, szef SLD odpowiedział, że na "popieraniu wspólnych projektów" oraz na udziale w manifestacji pierwszomajowej. Podkreślił jednocześnie, że będzie to "manifestacja ludzi pracy, a nie kongres". - Proszę nie mylić tych dwóch słów - zaznaczył Miller w rozmowie z dziennikarzami.
Odniósł się w ten sposób do słów Janusza Palikota, który zapowiedział zorganizowanie 1 maja kongresu środowisk lewicowych oraz pochodu pierwszomajowego, największego - jak stwierdził Palikot - "marszu, jakiego od dawna nie widziała Warszawa".
"Nie są przygotowani"
Kwaśniewski ocenił z kolei, że na kongres jest za wcześnie, bo ani SLD, ani Ruch Palikota nie są na to przygotowane. - Potrzebny jest dialog i współpraca. Ale na pewno nic się nie wydarzy, bo nie ma do tego powodów - zastrzegł Kwaśniewski.
W jego ocenie, mówienie o zjednoczeniu lewicy to za mocne słowa. - Nie są to słowa na rok 2012 - zaznaczył były prezydent, dodając jednocześnie, że trzeba współpracować i podejmować próbę konsolidacji lewicy.
Kwaśniewski powiedział, że porozumienie między SLD a Ruchem Palikota będzie miało jego "życzliwy patronat".
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP