Gdy dwa lata temu Marek Kraśnicki odbierał czek na 250 tysięcy złotych miał nadzieję, że jego życie się odmieni. Szczęście trwało jednak tylko trochę dłużej niż powrót ze studia. - Sytuacja wróciła do stanu "sprzed" - powiedział TVN24.
Mieszka w lokalu socjalnym
Co zrobił z wygraną? Większość poszła na spłatę długów, resztę wpłacił na lokatę dla młodszej córki. Sam wciąż mieszka w lokalu socjalnym, ale nie wie, jak długo jeszcze - właśnie dostał pismo, że ma się wyprowadzić.
- Dlaczego dalej się mnie czepiają, że nie mam prawa do niczego, nawet do 28 metrów lokalu socjalnego - pyta. Dlaczego? Bo w 2005 roku sąd w Oświęcimiu wydał wyrok nakazujący opuszczenie tego mieszkania.
Będzie komornik?
Przez kilka lat gmina miała dużo cierpliwości. Ale po wygranej w Milionerach i spłacie długów, ta zaczyna się kończyć. Burmistrz Kęt Roman Olejarz powiedział TVN, że pan Marek powinien "dobrowolnie opuścić lokal". Nie pozostawia złudzeń - rodzina państwa Kraśnickich długo tu nie pomieszka. Tym bardziej, że dziś także nie płaci regularnie.
- Pan Kraśnicki powinien mieć (..,.) z racji wygranej środki finansowe, by sobie tę sytuację we własnym zakresie rozwiązać - argumentuje burmistrz.
Ledwie wystarczy na kawalerkę
Pan Marek jednak przejścia na swoje się boi. Tym bardziej, że pieniądze, które zostały, wystarczą tylko na kupno kawalerki. - Nawet nie warto by było się stąd ruszać na kawalerkę, bo to by było mniejsze jak to - mówi Aldona Kraśnicka, żona Marka Kraśnickiego.
Poza tym wydaliby wszystkie oszczędności, a nauczeni doświadczeniem chcą zostawić coś na gorsze lata. Oboje z żoną są na rentach. W sumie mają 1100 złotych miesięcznie.
Niespełnione marzenie
Pan Marek był kolejarzem, operatorem maszyn, pracował w odlewni. Dziś pracuje w lombardzie. To jedyna szansa by dorobić do renty. Z podstawowym wykształceniem i astmą, wybór ma niewielki. - Mam teraz dorywczą pracę, nie wiem jak długo - mówi.
A pieniędzy coraz mniej. Od razu po sukcesie w "Milionerach" komornik ściągnął z wygranej 80 tys. zł. Dlatego pan Marek liczy, że jeszcze kiedyś uśmiechnie się do niego szczęście i znów będzie miał okazję powalczyć w "Milionerach".
Jego marzeniem było stworzenie makiety z kolejką elektryczną. - Dzisiaj marzenie? Żebym jeszcze jutro mógł tutaj mieszkać, żeby mnie stąd nie wyrzucili - mówi. Ale to może być trudniejsze niż wygrana w teleturnieju.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24