- Jeżeli ja widzę, jak publiczne pieniądze idą na pseudoprzedstawienia, gdzie zabijane są, topione są chomiki, to nie jest to sztuka - mówił we "Wstajesz i weekend" poseł PiS Andrzej Jaworski. - To świat jest skandalem, a nie artyści - odpowiadał mu Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu i jednocześnie poseł Nowoczesnej.
Choć rozpoczęli rozmowę o kryzysie konstytucyjnym, to w trakcie rozmowy we "Wstajesz i weekend" politycy nieoczekiwanie zeszli na temat tego, jakie przedsięwzięcia kulturalne powinny być finansowane lub współfinansowane ze środków publicznych.
- Jeżeli ja widzę, jak publiczne pieniądze idą na pseudoprzedstawienia, gdzie zabijane są, topione są chomiki, albo gdzie do jakiegoś biednego homara przyczepiane są czujniki i pseudowidzowie obserwują na scenie, jak to zwierzę cierpi, to nie jest to sztuka - przekonywał poseł PiS Andrzej Jaworski.
Nawiązywał w ten sposób do dwóch kontrowersyjnych spektakli, które w 2009 r. zaprezentował we Wrocławiu hiszpański performer Rodrigo Garcia.
"To świat jest skandalem"
Dodał, że jeśli artyści chcą realizować w teatrach czy galeriach swoje wizje niezgodne z gustem - jego zdaniem - większości społeczeństwa, to mogą to oni robić - w granicach prawa - ale za swoje własne, prywatne pieniądze. Dzięki temu, przekonywał Jaworski, zaoszczędzone w ten sposób fundusze można by było przeznaczyć np. na leczenie chorych dzieci.
- Teatr, sztuka, galerie, książki: one ostrzegają nas. Artyści, używając nawet ostrych narzędzi czy środków wyrazu, uczą nas bezpieczeństwa. Namawiają nas do tego, żebyśmy zobaczyli, jak wygląda świat - mówił z kolei Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu i jednocześnie poseł Nowoczesnej. - To świat jest skandalem, a nie artyści - dodał.
- I to jest bardzo ciekawe, że pan mówi o publicznych pieniądzach. Czyli za prywatne pieniądze można dokonywać rzeczy strasznych, pańskim zdaniem? - pytał Mieszkowski.
Autor: ts\mtom / Źródło: tvn24.pl