Jako dziecko był wykorzystywany przez księdza, biskup napisał list. "Nie znalazłem słowa 'przepraszam'"

Źródło:
TVN24, Onet, PAP
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu Bialskim
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu BialskimTVN24
wideo 2/4
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu BialskimTVN24

"Nie wszyscy uświadamiają sobie rozmiar zranień, które mogą ujawnić się nawet po wielu latach" - napisał w liście do wiernych parafii w Międzybrodziu Bialskim biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel. Wystosował go w związku z opisaną przez portal Onet sprawą wykorzystywania seksualnego, jakiego dopuścił się przed laty ksiądz Jan Wodniak, tamtejszy proboszcz. Janusz Szymik, ofiara księdza, mówił w rozmowie z TVN24, że w liście hierarchy nie znalazł słowa 'przepraszam'. Wcześniej wskazywał też na zaniedbania poprzednich zwierzchników księdza w tej sprawie.

Portal Onet w swoim reportażu przedstawił historię obecnie 48-letniego Janusza Szymika, który w latach 80. był przez pięć lat wykorzystywany seksualnie przez ówczesnego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim koło Bielska-Białej, ks. Jana Wodniaka. Z ustaleń portalu wynika, że ofiar byłego proboszcza może być znacznie więcej.

"Biskup Tadeusz Rakoczy kompletnie te skargi ignorował"

W 2014 roku ks. Jan Wodniak został odwołany z funkcji proboszcza i skazany prawomocnym wyrokiem kościelnym na karę zakazu publicznego wypełniania posługi kapłańskiej oraz nakaz zamieszkania w odosobnionym miejscu. Decyzję o usunięciu księdza z parafii podjął wówczas biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel, który pełni tę funkcję do dziś.

Janusz Szymik wysuwa jednak zarzuty wobec poprzednich przełożonych księdza Jana Wodniaka, głównie wobec biskupa Tadeusza Rakoczego, który kierował diecezją bielsko-żywiecką w latach 1992-2013. Jak mówi Szymik, dwukrotnie alarmował ówczesnego biskupa o działaniach księdza.

- Biskup Tadeusz Rakoczy kompletnie te skargi ignorował. On wręcz opowiadał o tych skargach sprawcy - wskazywał w rozmowie z "Faktami" TVN Artur Nowak, prawnik, publicysta i pełnomocnik Janusza Szymika.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski: wręczyłem do rąk własnych kardynałowi Dziwiszowi dokumenty

Ponadto pan Janusz sprawę zgłosił księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu. "Pojechałem do niego i przedstawiłem swoją relację z lat 1984–1989, gdy byłem wykorzystywany. Później dowiedziałem się, że moje notatki trafiły do rąk własnych kardynała Stanisława Dziwisza. Nikt z krakowskiej kurii się ze mną nie skontaktował" - wspomina w rozmowie z Onetem mężczyzna.

Diecezja bielsko-żywiecka wchodzi w skład metropolii krakowskiej. W latach 2005-2016 kardynał Dziwisz był metropolitą krakowskim.

"21 kwietnia 2012 roku przyjechałem do krakowskiej kurii i wręczyłem do rąk własnych kardynałowi Dziwiszowi dokumenty, w których znajdowała się dokładnie opisana sprawa Janusza Szymika oraz jego dane kontaktowe" - mówił w rozmowie z Onetem ks. Isakowiczowi-Zaleski. Zapewnił również, że krakowski kardynał dowiedział się także o wcześniejszych zaniechaniach w tej sprawie.

- Kardynał w tej sprawie nic nie zrobił. Umył ręce jak Piłat - ocenił w rozmowie z "Faktami" TVN Janusz Szymik.

Autor reportażu Onetu Szymon Piegza o sprawie księdza Jana Wodniaka
Autor reportażu Onetu Szymon Piegza o sprawie księdza Jana WodniakaTVN24

Kardynał Dziwisz: kiedy byłem metropolitą, nie dotarła do mnie nigdy żadna wiadomość, że ktokolwiek zgłaszał do biskupa Rakoczego zarzuty

W sobotę Onet opublikował kolejny artykuł w tej sprawie, w którym kardynał Dziwisz odnosi się do sprawy księdza Jana Wodniaka i działań biskupa Rakoczego.

"W czasie, gdy pełniłem urząd metropolity krakowskiego, nie dotarła do mnie nigdy żadna wiadomość, że ktokolwiek zgłaszał do bp. T. Rakoczego zarzuty dotyczące ks. Jana Wodniaka, których bp Rakoczy miałby nie załatwić zgodnie z obowiązującymi normami prawa" - napisał w odpowiedzi na pytania Onetu kardynał Dziwisz.

"Gdy dowiedziałem się ogólnie o zarzutach przeciw ks. W., było już po wyroku zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską. Gdybym wcześniej otrzymał wiadomość, że biskup nie działa zgodnie z obowiązującym prawem, jako metropolita krakowski nie miałbym uprawnień do zajęcia się sprawą (...) Mogę zapewnić, że dołożyłbym wszelkich starań, aby wyrobić sobie pogląd na sprawę i postąpić jak człowiek sumienia, by sprawiedliwości stało się zadość zgodnie z prawem boskim i ludzkim" - zapewnia hierarcha.

"Kardynał nic nie zrobił. Umył ręce jak Piłat". Ofiara księdza chce wnioskować u papieża o odwołanie Episkopatu>>>

Biskup Pindel: Wyrażam głęboki ból i przeżywam cierpienie z powodu wielkiej krzywdy

W czwartek biskup Roman Pindel w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej diecezji bielsko-żywieckiej podkreślił, że równie ważne jak "ból, cierpienie, żal, złość i współczucie", są "pomoc i poszukiwanie rozwiązania".

"Dlatego, starając się jak najlepiej zrozumieć pokrzywdzonego, spotkałem się z nim wiele razy, wsłuchując się ze współczuciem w jego przeżycia, zachęcając do wskazania innych pokrzywdzonych oraz oferując pomoc, m.in. psychologa. Pokrzywdzony był informowany o toczącym się procesie i jego rezultatach" – napisał hierarcha.

Biskup bielsko-żywiecki podkreślił, że Kościół ponosi wielką odpowiedzialność zapewnienia wiernym bezpieczeństwa. "Właśnie dlatego zwracam się do każdego, kto był lub jest ofiarą jakiegokolwiek duchownego, do skontaktowania się z delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży ks. Klaudiuszem Dzikim" – wskazał.

Diecezja bielsko-żywiecka: pracownicy kurii byli do dyspozycji pokrzywdzonego i udzielali mu wszelkiej pomocy

Diecezja opublikowała również komunikat dyrektora Centrum Informacyjno-Medialnego ks. Mateusza Kierczaka. Wskazał on, że 27 stycznia 2014 r. przyjęte zostało zgłoszenie od pokrzywdzonego. 13 grudnia 2017 r. uprawomocnił się w tej sprawie dekret Kolegium ds. rekursów w sprawach zarezerwowanych Kongregacji Nauki Wiary. Diecezja nie podała szczegółów.

Ks. Kierczak zapewnił, że pracownicy kurii byli do dyspozycji pokrzywdzonego i udzielali mu wszelkiej koniecznej pomocy.

"Współpraca ta doprowadziła do zgłoszenia się kolejnej osoby pokrzywdzonej i rozpoczęcia następnego postępowania. W tym nowym postępowaniu pojawiły się inne osoby, które również mogą być ofiarami. Zgodnie z procedurami obecnie oczekujemy odpowiedzi i wskazań Kongregacji Nauki Wiary dotyczących dalszego postępowania. W ramach czynności procesowych będą podjęte kolejne kroki przewidziane przez prawo kościelne i wskazania Kongregacji" – wskazał.

Diecezja: biskup i pracownicy kurii monitorowali sprawę księdza Jana Wodniaka

Duchowny podkreślił, że biskup i pracownicy kurii, mając na uwadze bezpieczeństwo pokrzywdzonego i wiernych, monitorowali sprawę byłego już proboszcza z Międzybrodzia Bialskiego. Reagowali szybko i zdecydowanie na jakiekolwiek doniesienia o niewypełnianiu dekretu karnego przez ks. Jana W.

Ks. Mateusz Kierczak poinformował, że bp Pindel "nie otrzymał nakazu publikowania wyroku, jednak kontynuuje dotychczasowe starania, by w odpowiedni sposób poinformować wiernych o wyroku, kierując się zasadami zapewnienia dobra pokrzywdzonemu oraz dobrem publicznym, szczególnie małoletnich".

Jak dodał, ewentualne zaniedbania poprzedniego biskupa diecezji Tadeusza Rakoczego w tej sprawie są przedmiotem badania zgodnie z normami listu apostolskiego motu proprio "Vos estis lux mundi" papieża Franciszka.

Kolejny komunikat w tej sprawie pojawił się na stronie diecezji w sobotę.

"Biskup Bielsko-Żywiecki oraz Kuria na bieżąco monitorują wypełnianie wyroku przez ks. Jana W. W związku z doniesieniami prasowymi o nieprzestrzeganiu wyroku przez Skazanego, Biskup zwraca się do wszystkich, którzy dysponują wiedzą o łamaniu dekretu skazującego przez ks. Jana W. w ostatnim czasie o poinformowanie o tym Kanclerza Kurii Diecezji Bielsko-Żywieckiej" - zaapelowano.

List biskupa Pindla do wiernych: nie wszyscy uświadamiają sobie rozmiar zranień, które mogą ujawnić się nawet po wielu latach

W niedzielę w parafii św. Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim biskup pomocniczy tamtejszej diecezji Piotr Greger odczytał list od biskupa Pindla, w którym odnosi się on do sprawy księdza Jana Wodniaka.

"Wobec różnych opinii dotyczących jego życia i postępowania, bezsporny jest fakt, że został on skazany prawomocnym wyrokiem Kongregacji Nauki Wiary i odbywa przewidzianą prawem kanonicznym karę w miejscu odosobnienia. Mówię o tym, mając na uwadze konieczną ochronę dobra osoby pokrzywdzonej, dobra społecznego, a zwłaszcza małoletnich"- napisał biskup Pindel.

"Pozostaje jednak bardziej bolesna kwestia ogromnej krzywdy, tak naprawdę nie wiadomo ilu osób. Mogliśmy się o tym przekonać, wsłuchując się w słowa osoby pokrzywdzonej przekazywane przez media" - dodał.

Biskup bielsko-żywiecki wskazał w liście, że "nie wszyscy uświadamiają sobie rozmiar zranień, które mogą ujawnić się nawet po wielu latach". "Dotyczy to samych pokrzywdzonych, ale także ich krewnych bliskich i znajomych. Chodzi tu o takie zranienia, jak: zgorszenie, kryzys wiary i ufność w dobroć Boga" - kontynuował.  

"Zdaję sobie sprawę, że nie jestem wejść do końca w wasze bolesne doświadczenia. Żadne słowa nie wyrażą dostatecznie współczucia, żalu i prośby o przebaczenie. Kolejne moje spotkania z pokrzywdzonymi przekonują mnie o tym coraz bardziej" - zwrócił się do członków wspólnoty biskup Pindel.

List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu Bialskim
List biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla odczytany w niedzielę podczas mszy w Międzybrodziu BialskimTVN24

Zaznaczył w liście, że "żadna ludzka kara nie jest w stanie w pełni uzdrowić zranień pokrzywdzonych i ich bliskich oraz tych, którzy ulegli zgorszeniu i poczuciu bezsilności". 'Ważnym krokiem, jaki można uczynić wobec tak wielkiego zła, jest zgłoszenie doznanej krzywdy przez osoby które jej doświadczyły lub doświadczają. Nieraz pomocne będzie podjęcie terapii czy poddanie się towarzyszeniu duchowemu" - zwrócił uwagę.

Na zakończenie listu, że jeżeli ktokolwiek potrzebuje pomocy, to zachęca do kontaktu z księdzem, który odpowiada w diecezji bielsko-żywieckiej za wspieranie osób pokrzywdzonych.

Janusz Szymik o liście biskupa Pindla: nie znalazłem w nim słowa "przepraszam"

Do słów, jakie w swoim liście zawarł biskup Pindel, pan Janusz Szymik odniósł się w rozmowie z TVN24. - Odczytanie przez biskupa pomocniczego Piotra Grygera listu od księdza biskupa Romana Pindla cieszy mnie i smuci. Cieszy mnie, że oto wreszcie mieszkańcy Międzybrodzia Bialskiego, parafianie, jak również mieszkańcy dekanatu kąckiego, gdzie ksiądz Wodniak sprawował funkcję dziekana, jak również wszyscy ludzie, którzy znali księdza Wodniaka, a nie poznali jego prawdziwej historii, teraz poznali wreszcie prawdę o tym człowieku - mówił.

- Natomiast smuci, że dopiero teraz, że dopiero po tylu latach, że dopiero pod naciskiem mediów biskup ordynariusz wygłosił ten list - powiedział.

- Nie znalazłem w tym liście słowa "przepraszam". Jest mi smutno z tego powodu. Były wyrazy ubolewania, ale nie było słowa "przepraszam". Jest to dla mnie dziwne, że ofiarom znowu publiczne przeprosiny się nie należały - dodał mężczyzna.

Janusz Szymik o liście biskupa Pindla: nie znalazłem w nim słowa 'przepraszam'
Janusz Szymik o liście biskupa Pindla: nie znalazłem w nim słowa 'przepraszam'TVN24

"Jedynym sposobem przecięcia tego wrzodu jest publiczne obnażenie się"

Janusz Szymik mówił także o tym, jak zmieniło się jego życie pod wpływem ujawnienia tej sprawy przez media. - Stałem się teraz osobą publiczną, nigdy o to nie zabiegałem. Zawsze chciałem rozwiązać ten problem z księdzem Wodniakiem bez pośrednictwa mediów. Jednak zauważyłem, że nie jest to możliwe. Przez tyle lat, non stop, mataczył, zawsze czegoś brakowało (...) nie było tej dobrej chęci, dobrej woli. Nie było tego prawdziwego uderzenia się w pierś, przyznania się przedstawicieli Kościoła do błędu - wskazywał.

- Dlatego jedynym sposobem przecięcia tego wrzodu jest publiczne obnażenie się, pokazanie swojego wizerunku, powiedzenie, że "oto ja jestem ofiarą księdza Jana Wodniaka, byłego sekretarza kardynała Macharskiego, byłego dziekana kęckiego i byłego proboszcza parafii Międzybrodzie Bialskie" - mówił dalej Janusz Szymik.

- To mnie bardzo wiele kosztowało, to jest niewyobrażalne dla mnie przeżycie, niewyobrażalny dla mnie moment - wskazywał. - Ale uważam, że robię słusznie - nie tylko dla społeczności Międzybrodzia Bialskiego, jak i diecezji bielsko-żywieckiej, ale robię to w poczuciu odpowiedzialności za cały Kościół katolicki w Polsce - dodał Janusz Szymik.

Próbowaliśmy się skontaktować z ks. Wodniakiem, bez rezultatu.

Cała rozmowa z Januszem Szymikiem
Cała rozmowa z Januszem SzymikiemTVN24

Autorka/Autor:mjz

Źródło: TVN24, Onet, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami w niemal całej Polsce. Najgroźniejsze są spodziewane w pasie od Pomorza po Opolszczyznę - tam obowiązują ostrzeżenia najwyższego stopnia. W niektórych regionach niebezpiecznie będzie do rana w poniedziałek.

Wiele regionów zagrożonych nawałnicami. Ostrzeżenia IMGW trzeciego stopnia

Wiele regionów zagrożonych nawałnicami. Ostrzeżenia IMGW trzeciego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Zjednoczenie Narodowe zdobyło w pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji 34 procent głosów - wynika z sondażu exit poll. Lewicowy Front Ludowy zajął drugie miejsce, uzyskując 29 procent. Podium zamyka obóz prezydenta Emmanuela Macrona, Razem dla Republiki zdobyło między 20,5 a 23 procent głosów.

Francuzi zagłosowali. Są sondażowe wyniki

Francuzi zagłosowali. Są sondażowe wyniki

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Tragiczny wypadek w Bilczycach w Małopolsce. Samochód osobowy wjechał w rowerzystkę przewożącą pięcioletnią córkę. 40-latka zginęła na miejscu, dziewczynka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Dwie osoby podróżujące samochodem zostały zatrzymane.

Matka zginęła na miejscu. Jej pięcioletnia córka walczy o życie

Matka zginęła na miejscu. Jej pięcioletnia córka walczy o życie

Źródło:
tvn24.pl

Przez Polskę w niedzielę przechodzą burze, które w niektórych miejscach są gwałtowne. Silny wiatr w pomorskim Uniechowie zerwał kilka dachów, a na jednej z posesji zniszczył stodołę. W wielkopolskiej Pile połamane zostały drzewa. W powiecie kłodzkim piorun trafił w dom jednorodzinny, przez co trzy osoby zostały poszkodowane. Burzom towarzyszy bardzo duży grad.

"Taki szum się zrobił, ciemno, że nie było widać nic". Poszkodowani, pozrywane dachy, wielkie gradziny

"Taki szum się zrobił, ciemno, że nie było widać nic". Poszkodowani, pozrywane dachy, wielkie gradziny

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl, PAP, TVN24

Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego, skomentowała wyniki niedzielnej pierwszej tury wyborów parlamentarnych we Francji. - Francuzi jednoznacznie poświadczyli, że chcą coś zmienić - stwierdziła. Prezydent Emmanuel Macron przekazał, że potrzebne jest "demokratyczne i republikańskie" zjednoczenie przed drugą turą.

Marine Le Pen i Jordan Bardella zabierają głos

Marine Le Pen i Jordan Bardella zabierają głos

Źródło:
Reuters, PAP

Ulewy doprowadziły do lokalnych powodzi i lawin błotnych w Piemoncie i Dolinie Aosty na północnym zachodzie Włoch. W niedzielę straż pożarna uratowała rodzinę z małym dzieckiem, która utknęła w samochodzie pośród wzbierającej wody.

Wokół pełno wody, a w samochodzie rodzina z trzymiesięcznym dzieckiem

Wokół pełno wody, a w samochodzie rodzina z trzymiesięcznym dzieckiem

Źródło:
PAP, Reuters, La Stampa, tvnmeteo.pl

Gdzie jest burza? W niedzielę 30.06 nad dużym obszarem Polski pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Intensywnie pada deszcz, sypie grad, a wiatr bardzo mocno się rozpędza. Śledź aktualną sytuację pogodową na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? W kilku regionach jest głośno od grzmotów

Gdzie jest burza? W kilku regionach jest głośno od grzmotów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Rejon miejscowości Awdijiwka i Pokrowsk w obwodzie donieckim był w ostatnich dniach głównym celem rosyjskich działań zbrojnych w Ukrainie i prawdopodobnie pozostanie tak w najbliższym tygodniu - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

Brytyjski wywiad o "głównym celu rosyjskich wysiłków"

Brytyjski wywiad o "głównym celu rosyjskich wysiłków"

Źródło:
PAP

Ewentualne zwycięstwo Le Pen we Francji, a później ewentualne zwycięstwo Trumpa w Stanach Zjednoczonych da niesłychany power innym populistom - prognozował w TVN24 Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych. Dodał, że "ich dzisiejsze ciśnienie i ewentualny frontalny atak na demokrację, na porządek świata, jest fatalny".

"Jeśli to mają robić populiści, to Chryste Panie..."

"Jeśli to mają robić populiści, to Chryste Panie..."

Źródło:
TVN24

Poszukiwania 19-latka, który zaginął w połowie czerwca na hiszpańskiej Teneryfie zostały zakończone - poinformowała w niedzielę policja. Ostatnim dniem akcji była sobota.

Koniec poszukiwań zaginionego na Teneryfie 19-latka. Sprawa "nadal otwarta"

Koniec poszukiwań zaginionego na Teneryfie 19-latka. Sprawa "nadal otwarta"

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Ogień na polu pojawił się około południa w trakcie prac przy zbiorze zboża. Szybko się rozprzestrzeniał. W akcji gaśniczej, prócz kilkudziesięciu strażaków, brali udział rolnicy, którzy orając ziemię, odcinali płonące pole od pozostałego.

Pole ognia. Z dymem poszło 25 hektarów jęczmienia

Pole ognia. Z dymem poszło 25 hektarów jęczmienia

Źródło:
tvn24.pl

Niezapowiedziany sprawdzian kondycji strażaków skończył się interwencją medyczną. Sześciu z 11 ćwiczących źle się poczuło, dwóch z nich trafiło do szpitala. Są już w domu, a komenda wyjaśnia, co się stało.

Sprawdzali kondycję bojową strażaków. Połowa zasłabła, dwóch trafiło do szpitala

Sprawdzali kondycję bojową strażaków. Połowa zasłabła, dwóch trafiło do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

W Thionville w północno-wschodniej Francji doszło w nocy z soboty na niedzielę do strzelaniny. Miało to miejsce podczas przyjęcia weselnego. Trzech uzbrojonych mężczyzn otworzyło ogień w stronę gości. Jedna osoba zginęła, pięć zostało rannych, sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Według policji atak był formą wyrównania rachunków między handlarzami narkotyków.

Podjechali do gości weselnych i otworzyli ogień. Jedna osoba nie żyje, kilkoro rannych

Podjechali do gości weselnych i otworzyli ogień. Jedna osoba nie żyje, kilkoro rannych

Źródło:
AFP, RFI

Po upalnym weekendzie temperatura spadnie nawet o kilkanaście stopni. Jak pogoda czeka nas w pierwszej połowie lipca? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nagły koniec piekielnego upału

Pogoda na 16 dni: nagły koniec piekielnego upału

Źródło:
tvnmeteo.pl

W wyniku ulew, które w minionych dniach nawiedziły stolicę Indii, zginęło co najmniej 11 osób - podała w niedzielę agencja informacyjna Reuters. Wśród ofiar są cztery osoby, które utonęły w zalanych przejściach podziemnych. W ciągu minionej doby z głównego lotniska w Nowym Delhi odwołano prawie 60 lotów.

Cztery osoby zginęły w przejściach podziemnych

Źródło:
Reuters, PAP, The New Indian Express

Szczęśliwym finałem zakończyły się poszukiwania zaginionej 25-latki spod Wyszkowa. Kobieta poinformowała rodzinę o tym, że wyjeżdża do Grecji do swojego partnera. Przez miesiąc nie było z nią kontaktu.

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Narkotyczna zemsta Chin. Fentanyl nie bierze się znikąd

Narkotyczna zemsta Chin. Fentanyl nie bierze się znikąd

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

Amerykańscy pianiści Christian Sands i Emmet Cohen to dwa największe nazwiska w programie tegorocznego Jazzu Na Starówce. Będzie też szeroka prezentacja polskiego jazzowego mainstreamu. Tradycyjnie nie zabraknie gości z Austrii i Włoch. Festiwal rozpoczyna się w przyszłym tygodniu.

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Król Zanzibaru" to dokument dostępny na platformie Max, opowiadający historię Polaka, który szybko rozwinął hotelowe imperium na afrykańskiej wyspie. W pewnym momencie jednak sieć zbankrutowała, a turyści zostali pozbawieni wakacji, zaś pracownicy pensji. - Grup oszukanych przez Wojtka było wiele - podkreślała we "Wstajesz i weekend" dziennikarka śledcza Agnieszką Szwajgier. O współpracy z Wojtkiem z Zanzibaru opowiadał również oszukany przez niego dziennikarz Żelisław Żyżyński.

Genialny wizjoner czy sprytny oszust? "Król Zanzibaru" na platformie Max

Genialny wizjoner czy sprytny oszust? "Król Zanzibaru" na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala Our Future Foundation, podczas której 22 nastolatków otrzymało stypendia, które mają im pomóc dostać się na najlepsze światowe uczelnie. W uroczystości wziął udział między innymi wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Patronat medialny nad wydarzeniem objął Warner Bros. Discovery.

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Źródło:
TVN24, PAP

Dwadzieścia książek reprezentujących różne gatunki literackie znalazło się na liście nominowanych do 28. edycji Nagrody Literackiej Nike, przyznawanej za najlepszą książkę roku. Finalistów poznamy na początku września.

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Źródło:
PAP