Małgorzata Motylow została powołana w czwartek na wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli, po tym jak na wniosek prezesa Mariana Banasia odwołano dotychczasowych trzech wiceprezesów Izby. - Czy to jest coś nadzwyczajnego, że prezes Najwyższej Izby Kontroli chce się otaczać ludźmi, którym ufa? Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - ocenił w "Faktach po Faktach" wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Poseł PO-KO Borys Budka stwierdził, że złamano regulamin Sejmu oraz ustawę o Najwyższej Izbie Kontroli.
W czwartek marszałek Sejmu Elżbieta Witek wręczyła Małgorzacie Motylow akt powołania na stanowisko wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. Wcześniej sejmowa komisja do spraw kontroli państwowej zebrała się, by zaopiniować wnioski Mariana Banasia, prezesa Najwyższej Izby Kontroli, o odwołanie trojga wiceprezesów NIK i o powołanie Motylow jako jedynej wiceprezes. Po burzliwych obradach wszystkie wnioski zaopiniowano pozytywnie. W jednym przypadku głosowanie - ku oburzeniu opozycji - zostało powtórzone po tym, jak w pierwszym podejściu padł remis.
- O ile wiem, pan prezes Marian Banaś od dzisiaj jest na bezpłatnym urlopie. Natomiast, jak rozumiem, te decyzje podjął wcześniej - ocenił w "Faktach po Faktach" wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. - Czy to jest coś nadzwyczajnego, że prezes Najwyższej Izby Kontroli chce się otaczać ludźmi, którym ufa? Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - dodał.
Jak zaznaczył, "jest osoba, która będzie pełniła obowiązki" prezesa Banasia i która została powołana przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek. Wiceminister przekonywał, że Banaś "odsuwa się w takim sensie, że bierze urlop do czasu, kiedy zostanie przedstawiony wynik kontroli, która prowadzona jest od kilku miesięcy".
Bertold Kittel w reportażu dla "Superwizjera" TVN wskazał na wątpliwości dotyczące oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Od kilku miesięcy bada je CBA. Kontrola ma zakończyć się w drugiej połowie października, już po wyborach parlamentarnych.
W reportażu widać również, jak znany krakowski gangster spotkany w kamienicy należącej do Mariana Banasia, dzwoni do prezesa NIK i rozmawia na temat wizyty dziennikarza. Sam Banaś potwierdził, że rzeczywiście odebrał taki telefon.
- Znał chyba syna, dlatego że chodziło o najem jednej z nieruchomości, której był właścicielem - skomentował w "Faktach po Faktach" ten wątek reportażu Michał Wójcik.
- Pan prezes Banaś wydał stosowne oświadczenie - przekonywał. - Poczekajmy na wyniki kontroli. Myślę, że możemy uzbroić się w cierpliwość na jeszcze kilka tygodni - dodał.
- Znam pana Mariana Banasia cztery lata. Znam go i cenię bardzo jako człowieka niezwykle rzetelnego, odpowiedzialnego. To jest człowiek, który ma w swoim życiorysie piękną kartę. Pan redaktor i pan poseł Borys Budka pewnie wie, że (Banaś - red.) siedział w więzieniu za to, żebyśmy mieli dzisiaj demokrację - podkreślił.
Budka: PiS nie ma hamulców w przejmowaniu niezależnej instytucji
W ocenie byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki, posła PO-KO, przy powołowywaniu Małgorzaty Motylow "złamano prawo". - Złamano regulamin Sejmu, dopuszczając do ponownego głosowania, pomimo że opinia komisji była negatywna. Po drugie ustawa wyraźnie wskazuje, że powinno być trzech wiceprezesów - wyjaśnił.
Budka zwrócił uwagę, że "jest to analogiczna sytuacja, gdy złamano prawo przy obsadzaniu tak zwanego pełniącego obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego tylko po to, żeby w niekonstytucyjnej procedurze prezydent Rzeczypospolitej powołał osobę niewskazaną przez Zgromadzenie Ogólne".
- Ta sytuacja jest bulwersująca z innej przyczyny. W taki ordynarny sposób, na oczach milionów Polaków PiS pokazuje, że nie ma żadnych hamulców w przejmowaniu niezależnej instytucji. To, co stało się w ostatnich dniach, było jasnym przykładem tego, że nie chodzi o dobro, niezależność tej instytucji. Chodziło o to, żeby na ten kryzysowy czas do wyborów schować pana prezesa do szafy, a w to miejsce wsadzić osobę, która będzie - w razie potrzeby - buforem bezpieczeństwa dla obecnie rządzących - ocenił poseł PO-KO.
- Jest trzech wiceprezesów z imienia i nazwiska, to oni dostali określone kompetencje w momencie, gdy prezes obejmował tę funkcję. Teraz nagle, dziwnym trafem, z dnia na dzień się ich odwołuje tylko dlatego, żeby wbrew ustawie ustanowić jedynego wiceprezesa, który będzie miał pełnić obowiązki w momencie, kiedy pan Banaś będzie na tym przymusowym, bezpłatnym urlopie - powiedział Budka.
Autor: tmw//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24