Sąd Najwyższy uznał, iż Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, ale także w rozumieniu polskich regulacji. Orzeczenia wydane przez tę izbę od początku jej istnienia są dotknięte wadą i mogą zostać wzruszone - mówił rzecznik SN Michał Laskowski. Odniósł się do wydanej w czwartek uchwały dotyczącej udziału w składach sędziowskich osób rekomendowanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa.
W czwartek izby: Karna, Cywilna i Pracy Sądu Najwyższego podjęły uchwałę dotyczącą udziału w składach sędziowskich osób wyłonionych na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w nowym składzie i statusu takich sędziów. Stwierdziły w niej, że jeśli w składzie Sądu Najwyższego zasiada osoba rekomendowana na sędziego SN przez nową KRS, skład jest nieprawidłowo obsadzony. W przypadku sądów powszechnych i wojskowych sytuacja jest podobna, jeżeli wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności.
Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania.
Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski powiedział, że uchwała jest efektem kompromisu i ścierania się różnych poglądów także w gronie Sądu Najwyższego.
- Ona przede wszystkim stanowi wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada ubiegłego roku, ale przy wydawaniu tej uchwały wzięliśmy pod uwagę racje prawne jak zwykle, ale także (…) racje społeczne, interesy obywateli - mówił.
Dodał, że to wyraża się w tym, że "działa ona generalnie na przyszłość i nie podważa tych wszystkich dziesiątek, czy setek tysięcy orzeczeń, które w różnych sprawach zapadły".
Laskowski: Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem
Podkreślił, że Sąd Najwyższy uznał, iż "Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, ale także w rozumieniu polskich regulacji".
- Efektem tego przyjęcia jest to, że orzeczenia wydane przez Izbę Dyscyplinarną od początku jej istnienia zdaniem Sądu Najwyższego orzekającego dzisiaj są dotknięte wadą i mogą zostać wzruszone (…) czy to w drodze odwoławczej, czy przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków zaskarżenia - zaznaczył Laskowski.
- Oznacza to również, że sędziowie, którzy są członkami tej izby, nie powinni w ramach izby od dzisiaj orzekać - podkreślił.
Dodał, że co do pozostałych sędziów, którzy "przeszli procedurę przed ukształtowaną w nowy sposób Krajową Radą Sądownictwa, (...) razem takich sędziów w Sądzie Najwyższym jest 37 i poza Izbą Dyscyplinarną orzekają w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a siedmiu takich sędziów orzeka w Izbie Cywilnej, (...) Sąd Najwyższy powiedział, że również te przesłanki procesowe wskazane w przepisach procedury karnej i procedury cywilnej od dzisiaj znajdują zastosowanie".
Oznacza to, mówił Laskowski, że "ci sędziowie również powinni powstrzymać się od orzekania, a jeśli tego nie uczynią, to muszą mieć świadomość, że wydawane przez nich orzeczenia mogą być podważane ze względu na przesłankę nienależytej obsady sądu w przypadku spraw karnych, czy z przesłanki z artykułu 379 punkt 4 kpc".
"Test bezstronności orzekania sędziów"
Jak mówił, "co do sędziów sądów powszechnych i wojskowych sytuacja jest nieco inna". - Sąd Najwyższy, również kierując się racjami społecznymi (…) przyjął, że te wszystkie orzeczenia, które zostały do dzisiaj wydane są ważne, legalne, prawidłowe.
- I przyjął również, że na przyszłość w stosunku do tych wszystkich sędziów, którzy powiedzmy awansowali z sądu rejonowego do sądu okręgowego, otrzymali nominacje na sędziego sądu apelacyjnego, będąc wcześniej sędzią sądu okręgowego, będzie można wprawdzie przeprowadzić badanie znowu w oparciu o te dwa przepisy, ale tu dodatkowo trzeba będzie jeszcze przeprowadzić test bezstronności orzekania tych sędziów i prawidłowości uformowania sądu według kryteriów, które określone zostaną w uzasadnieniu pisemnym, ale także, które określone zostały w orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - dodał rzecznik Sądu Najwyższego.
Powiedział też, że ze względów praktycznych wyłączono z natychmiastowego stosowania uchwały postępowania karne, "które już się rozpoczęły i się toczą". - Uznaliśmy za ważne społecznie, aby nie przerywać bardzo pracochłonnych rozpraw, które już się odbyły. Do zakończenia tych postępowań ta uchwała zastosowania nie znajdzie - wskazał Laskowski.
Rzecznik SN: uchwała ma moc zasady prawnej
Rzecznik SN zwrócił uwagę, że wprowadzone rozwiązania w sądownictwie doprowadziły do stanu niepewności i niestabilności prawnej w Polsce. - Sądy zaczęły różnie interpretować i różnie stosować wskazania TSUE. Stąd ta uchwała i próba wprowadzenia pewnych reguł, które chociaż w minimalnym stopniu uporządkują ten niestabilny stan prawny - dodał.
Laskowski zaznaczył, że uchwała ta jest decyzją procesową i ma moc zasady prawnej. - Zatem wiąże wszystkie składy SN. Natomiast wykładnia przepisów, która została zaprezentowana dzisiaj z reguły, jest brana pod uwagę przez wszystkie sądy w kraju. Dotychczas było tak, że reguły przedstawiane przez SN były brane pod uwagę przez wszystkie sądy powszechne - wskazał Laskowski.
"Nie podważamy statusu tych sędziów"
Rzecznik Sądu Najwyższego mówił, że SN "nie zajmował się statusem sędziów, w tym sensie, że miałby w jakikolwiek sposób sprawdzać, kwestionować, podważać prerogatywę prezydenta do powołania na urząd sędziego".
Dodał, że wynika z tego, że "my mówimy, że można badać status sądów, w którym tacy sędziowie zasiadają, natomiast nie sędziego personalnie pod kątem prawidłowości powołania".
- Oznacza to, że ci sędziowie, którzy są Sądzie Najwyższym, mogą uczestniczyć w Zgromadzeniu Ogólnym, kolegium, mogą pełnić funkcje prezesów, czy przewodniczących wydziałów, podejmować te funkcje administracyjne, które należą do ich kompetencji, natomiast nie powinni orzekać jako części składowe, czasami jedyna część składowa sądu - podkreślił Laskowski.
- Nie podważamy statusu tych sędziów - mówił. Przekazał, że w związku z tym będą mogli dokonywać wyboru kandydatów na pierwszego prezesa SN, będą mogli sami takimi kandydatami być, będą otrzymywać wynagrodzenia.
Laskowski: nowa KRS powinna zaprzestać opiniowania kandydatów
Rzecznik Sądu Najwyższego pytany, czy w związku z uchwałą SN nowa Krajowa Rada Sądownictwa powinna zaprzestać opiniowania kandydatów na sędziów, odpowiedział: - Tak uważamy i dosyć dawno już wyrażaliśmy taką opinie po listopadowym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości (Unii Europejskiej - red.).
- Te apele nie spotkały się z żadnym odzewem. Nie wiem, czy uchwała się z jakimkolwiek spotka. Ale ta charakterystyka Krajowej Rady Sądownictwa, jaką dzisiaj usłyszeliśmy, ona znajdzie się w pisemnym uzasadnieniu, powinna stanowić bardzo silny impuls dla ustawodawcy, który powinien zastanowić się, co z tym zrobić - powiedział Laskowski.
Pytanie pierwszej prezes SN
Sprawa tydzień temu została zainicjowana wnioskiem I prezes SN Małgorzaty Gersdorf, która przedstawiła trzem Izbom zagadnienie prawne odnoszące się do rozstrzygnięcia rozbieżności w orzecznictwie SN, dotyczących udziału w składach sędziowskich osób wyłonionych przez KRS w nowym składzie i statusu takich sędziów.
Pytanie, które trafiło do trzech Izb dotyczyło tego, czy udział w składzie sądu powszechnego lub SN osoby powołanej na sędziego przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w jej aktualnym składzie prowadzi do naruszenia Konstytucji RP, Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Traktatu o Unii Europejskiej, wskutek czego osoba taka jest nieuprawniona do orzekania lub skład sądu jest sprzeczny z przepisami.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24