Podłość i krętactwo w polityce nie popłacają. Pokazaliśmy PiS, że twardą, ale uczciwą grą parlamentarną można wygrywać z nimi potyczki - powiedział w poniedziałek Michał Kamiński (dotychczas koło Unii Europejskich Demokratów), który dołączył do klubu parlamentarnego PSL.
Kosiniak-Kamysz oświadczył w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, że do klubu PSL dołącza Michał Kamiński, którego nazwał "pogromcą politycznych kłusowników". Poinformował jednocześnie, że Kamiński nie wstąpił do partii PSL.
"Plan, który miał zniszczyć jedną z partii opozycyjnych się nie powiódł"
Prezes Stronnictwa dodał, że intencją PSL i UED jest stworzenie federacyjnego klubu parlamentarnego, przy zachowaniu "podmiotowości" i swoich wartości.
- Czasem będziemy się różnić, ale łączą nas naprawdę te najważniejsze dla Polski i Polaków, dla polskiej wolności i niepodległości, sprawy, jak konstytucja, demokracja, silna obecność w Unii Europejskiej - mówił Kosiniak-Kamysz.
Według niego, wspólne plany PSL i UED pokazują "skuteczność" opozycji.
- Plan, który miał zniszczyć jedną z partii opozycyjnych, dzięki solidarności - za którą bardzo dziękuję - się po prostu nie powiódł - oświadczył prezes ludowców.
Zaznaczył, że pokazuje to, iż współpraca - mimo różnorodności - jest możliwa.
"Intensywne rozmowy UED-PSL"
Kamiński, nowy członek klubu PSL, podkreślił, że jego decyzja pokazuje, iż "podłość w polityce i krętactwo w polityce nie popłaca".
- Dzisiaj pokazaliśmy PiS, że twardą, ale uczciwą grą parlamentarną można wygrywać z nimi potyczki - podkreślił.
W jego ocenie, dla PiS "niezwykle ważne" było zlikwidowanie PSL w parlamencie.
- Atak na PSL przed wyborami samorządowymi służył PiS do tego, aby jak najwięcej Polski lokalnej znalazło się w rękach "małych Kaczyńskich i małych Misiewiczów" - przekonywał poseł.
Przyznał, że za Unią Europejskich Demokratów i Polskim Stronnictwem Ludowym "parę dni intensywnych rozmów".
Decyzja "w trybie pilnym"
Przewodnicząca partii Unia Europejskich Demokratów Elżbieta Bińczycka powiedziała, że ścisłe kierownictwo UED podjęło w "trybie pilnym" decyzję, żeby delegować posła Kamińskiego do klubu PSL, aby - jak mówiła - "pomóc im w tej nagłej sytuacji". Bińczycka poinformowała też, że 27 stycznia odbędzie się Rada Krajowa UED.
- Tam już w gronie decyzyjnych ciał statutowych podejmiemy dalsze decyzje o współpracy - dodała.
Według niej, silna integracja całej opozycji jest niezbędna. - Państwo jest zagrożone w wielu punktach - przekonywała Bińczycka.
Poseł Piotr Zgorzelski (PSL) podkreślił z kolei, że w PSL szanuje się wszystkich parlamentarzystów.
- Może z wyjątkiem zdrajców, którym partia rządząca oferuje i proponuje stanowiska państwowe, aby tylko opuścili opozycyjne kluby parlamentarne - stwierdził poseł.
W jego ocenie działania PiS "to nieuczciwa gra".
Poseł Baszko opuścił PSL
W sobotę podlaski poseł Mieczysław Baszko ogłosił, że odchodzi z PSL, ponieważ postanowił związać się z Porozumieniem, partią wicepremiera Jarosława Gowina. Kosiniak-Kamysz określił w sobotę działanie Gowina jako "polityczne kłusownictwo". Zapewnił, że odejście Baszki nie spowoduje rozpadu 15-osobowego klubu Stronnictwa.
W niedzielę politycy PSL mówili nieoficjalnie, że do ich klubu dołączy prawdopodobnie trzech albo czterech posłów. Nie podali jednak ich nazwisk.
Polska Agencja Prasowa dowiedziała się nieoficjalnie, że ludowcy złożyli propozycję dołączenia do swego klubu trzem posłom, którzy zostali wykluczeni z Platformy Obywatelskiej za głosowanie wbrew zaleceniom władz partii i klubu PO w sprawie projektów ustaw zmieniających prawo aborcyjne. To Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak.
Tomczak wykluczył możliwość dołączenia do PSL. Z kolei Biernacki powiedział w poniedziałkowym wywiadzie dla "Polski The Times", że do jesiennych wyborów parlamentarnych ma zamiar pozostać "posłem niezależnym". Obaj nie będą się też odwoływać od uchwały zarządu PO o wykluczeniu z partii.
Autor: kb//kg / Źródło: PAP, TVN24