Wszystkie działania sędziów, które prowadzą do podważenia wymiaru sprawiedliwości, do podważenia niezawisłości sędziowskiej czy nieuznawania niektórych sędziów, mogą prowadzić do chaosu prawnego. My do takiego chaosu na pewno nie dopuścimy - oświadczył w piątek premier Mateusz Morawiecki. Zaapelował do sędziów, żeby "powstrzymali się od działań, które kolidują z praworządnością, które stoją w sprzeczności z zasadami praworządności".
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w piątek teren budowy drogi ekspresowej S-61 Ostrów Mazowiecka-Szczuczyn. Na konferencji prasowej pytany był między innymi o to, jak ocenia działania sędziów w kontekście wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie niezależności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w Polsce.
"My do chaosu na pewno nie dopuścimy"
Szef rządu powiedział, że "wszystkie działania sędziów, które prowadzą do podważenia wymiaru sprawiedliwości, do podważenia niezawisłości sędziowskiej, czy nieuznawania niektórych sędziów, mogą prowadzić do chaosu prawnego". - My do takiego chaosu na pewno nie dopuścimy - zastrzegł.
- Jeżeli byłaby taka sytuacja, że sędziowie mianowani w czasach rządów Platformy Obywatelskiej mieliby nie uznawać sędziów mianowanych w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości lub odwrotnie, to może dojść do anarchii w wymiarze sprawiedliwości i do nieporządku, do bałaganu w całym państwie - ocenił. - Z całą pewnością będziemy robili wszystko, żeby zapobiec takiej sytuacji - oświadczył premier.
Premier apeluje do sędziów
Morawiecki przypomniał, że "od około 20 lat jest instytucja rzecznika dyscyplinarnego i są odpowiednie procedury". - Myślę, że one zostaną zastosowane wobec takich osób, wobec których takie procedury powinny być zastosowane - stwierdził.
- W wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z Luksemburga wyraźnie jest określone, że decyzja prezydenta, która powołuje sędziów,nie daje takiej możliwości innym sędziom, żeby kwestionowali powołanie innych sędziów ze względu na ich domniemany brak niezawisłości. To nie jest prerogatywa, którą mogą oceniać tacy sędziowie - mówił.
Zaznaczał, że "jest rzeczą fundamentalną, żeby zachować porządek prawny". - I my taki porządek na pewno będziemy utrzymywali. Jest też w naszej konstytucji artykuł 179, który mówi o tym, że powołanie sędziów przez prezydenta jest jego wyłączną prerogatywą. Sędzia jest nieusuwalny i do artykułu warto się również odwołać - powiedział.
Sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony. Art. 179 konstytucji
- Ci sędziowie, którzy naruszają porządek wymiaru sprawiedliwości dzisiaj, mogą doprowadzić do chaosu. Apeluję, żeby powstrzymali się od działań, które kolidują z praworządnością, które stoją w sprzeczności z zasadami praworządności - skomentował Morawiecki.
Sędzia Paweł Juszczyszyn
Premier odniósł się prawdopodobnie do sprawy sędziego Pawła Juszczyszyna.
To sędzia rozpatrujący apelację w sprawie, w której w pierwszej instancji orzekał sędzia nominowany przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Juszczyszyn po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej chciał sprawdzić, czy sędzia pierwszej instancji spełnia wymogi niezależności oraz niezawisłości. Wezwał dyrektora Kancelarii Sejmu pod rygorem "skazania na grzywnę" do dostarczenia w ciągu tygodnia utajnionych list poparcia kandydatów do KRS.
Ministerstwo Sprawiedliwości odwołało w poniedziałek z delegacji do Sądu Okręgowego w Olsztynie sędziego tamtejszego sądu rejonowego Pawła Juszczyszyna.
Później w piątek prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki (członek nowej KRS) poinformował, że wydał zarządzenie, na mocy którego ze skutkiem natychmiastowym zawiesił w wykonywaniu czynności służbowych sędziego Juszczyszyna.
Wyrok unijnego trybunału
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał 19 listopada wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego. Orzekł, że polski Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku.
Zdaniem TSUE, gdyby Sąd Najwyższy uznał, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby - zgodnie z wyrokiem Trybunału - przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do Izby Dyscyplinarnej należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24