Jacka Kurskiego na stanowisku prezesa telewizji rządowej zastąpi Mateusz Matyszkowicz, dotychczasowy członek jej zarządu. Z wykształcenia filozof, w przeszłości pełnił funkcję między innymi dyrektora TVP Kultura i redaktora naczelnego kwartalnika "Fronda Lux". Tworzył także grupę Hipster Prawica.
Rada Mediów Narodowych odwołała w poniedziałek Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa telewizji rządowej. W jego miejsce powołała Mateusza Matyszkowicza. - Jestem pewien, że prezes Mateusz Matyszkowicz wzmocni ofertę merytoryczną TVP - ocenił przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
Sellin: to bezpieczny wybór
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin (PiS) powiedział, że decyzja o zmianie na stanowisku prezesa telewizji rządowej bardzo go zaskoczyła. - Nie potrafię skomentować, bo nie znam przyczyn - dodał wiceminister w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Jeżeli taka decyzja została podjęta i uznano, że nowym prezesem powinien być Mateusz Matyszkowicz, to uważam, że to dla telewizji publicznej bezpieczny wybór - mówił.
- Jest to naturalne przekazanie pałeczki osobie bardzo doświadczonej, człowiekowi, który kierował dotąd wszystkimi kanałami tematycznymi bliskimi mojemu resortowi - dodał Sellin. Wskazał, że Matyszkowicz nadzorował prace TVP Kultura i TVP Historia. - Są to kanały bardzo misyjne, które wykonują znakomitą pracę i w związku z tym współpraca mojego resortu z panem Matyszkowiczem zawsze była bardzo intensywna i ciekawa - powiedział.
Kariera w telewizji rządowej
Z telewizją rządową Matyszkowicz związany jest od 2016 roku. Wówczas objął funkcję dyrektora TVP Kultura. Następnie, w latach 2017-2018, pełnił funkcję dyrektora TVP1. W marcu 2018 został wicedyrektorem ds. repertuaru Biura Programowego telewizji rządowej, a od 2019 roku zasiadał w zarządzie telewizji rządowej.
Hipster Prawica
41-letni Matyszkowicz pochodzi z Żywca. Ukończył studia z zakresu filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim, studiował także teologię. W 2005 roku został w Kancelarii Senatu współpracownikiem profesora Ryszarda Legutki, promotora swojej pracy magisterskiej, a w 2017 roku jego doradcą, gdy obecny europoseł PiS objął stanowisko stanowisko ministra edukacji. Po skróceniu kadencji Sejmu i przegranych przez PiS wyborach Matyszkowicz zaczął pracę w marketingu, a także współpracę z "Teologią Polityczną".
Wraz z między innymi Dawidem Wildsteinem i Samuelem Pereirą tworzył grupę Hipster Prawica. W 2013 roku Matyszkowicz został redaktorem naczelnym kwartalnika "Fronda", do którego dodał słowo "Lux". W latach 2013–2016 prowadził magazyn literacki "Literatura na trzeźwo" w Telewizji Republika.
"Działania kulturalne nie mogą być obliczone wyłącznie na wynik wyborczy"
Magazyn "Press" przypomniał, że przed wyborami w 2015 roku Matyszkowicz na Frondalux.pl napisał: "Chciałbym, aby nowa władza wzięła sobie do serca, że działania kulturalne nie mogą być obliczone wyłącznie na wynik wyborczy i że kultura potrzebuje wolności - tylko wtedy wychowa wolnych obywateli. Takie marzenie anarchokonserwatysty, który nie chce i nie lubi być ręką, która trzyma sztandar w czasie demonstracji".
Piotr Pałka, który był związany z telewizją rządową, a w marcu 2019 roku przez dwa tygodnie zasiadał w jej zarządzie, pytany w drugiej połowie tego samego roku przez magazyn "Press", jak jego zdaniem Matyszkowicz łączy swoje hipsterskie idee z tym, co firmuje w TVP, odpowiedział: "Z jednej strony, Mateusz współpracuje z Jackiem Kurskim od kilku lat i jest to współpraca konstruktywna. To, że przetrwał w firmie tak długo, świadczy, że ma z Kurskim dobre relacje. Ale na pewno burzy się w nim krew, jeśli chodzi o dostęp do kultury w różnych antenach TVP. Nie chce schlebiać niskim instynktom. Kurski tak".
Sam Matyszkowicz mówił w rozmowie z magazynem, że "ta instytucja uczy pokory". "To 16 kanałów, największa w kraju produkcja filmowa i serialowa. Trzeba nauczyć się szacunku dla każdego widza, od Szczecina po Podkarpacie, niezależnie od poglądów i upodobań artystycznych" - dodał.
"Mam wrażenie, że przez wiele lat celem elit była pauperyzacja społeczeństwa, na przykład filozofia znikała z programów studiów. W efekcie teraz już nawet awans społeczny nie wiąże się z awansem kulturowym" - mówił. "Po szlachetczyźnie odziedziczyliśmy pogardę do tych, którzy zarabiają mniej, którzy niekoniecznie obejrzą najmodniejszy ostatnio w Warszawie spektakl. Misją telewizji publicznej jest walka z 'genem postszlacheckiej pogardy'" - dodał wówczas.
"Musiał aprobować czystkę, a ostatnio festiwal disco polo"
Jak pisał "Press", były dziennikarz mediów rządowych przemianę Matyszkowicza-hipstera w osobę, której nie przeszkadza propaganda, miał tłumaczyć tak: "To jest ktoś, kto potrafi rzucić mi się na szyję i rozmawiać ze mną tak, jakbyśmy zaraz mieli wspólnie iść na marsz KOD-u, a za chwilę będzie się we wszystkim zgadzał z Piotrkiem Semką, jeśli na niego wpadnie. Powie ci dokładnie to, co chcesz usłyszeć. Może czegoś nie rozumiem, ale z taką postawą kojarzy mi się słowo 'oportunizm'".
"Być w zarządzie TVP, to znaczy aprobować wszystko, co robią (Marzena) Paczuska (ówczesna członkini zarządu telewizji rządowej - red.) i Kurski. Jeśli Matyszkowicz jest członkiem zarządu, zgadza się na ich działania w polityce i publicystyce. Albo-albo. Musiał też aprobować czystkę, a ostatnio festiwal disco polo" - mówił w 2019 roku cytowany przez Press Jan Ordyński z Towarzystwa Dziennikarskiego.
Źródło: PAP, Press, tvn24.pl