Nie ma żadnego znaczenia, co powie Ewa Kopacz. Znaczenie ma, co powie Michał Kamiński, a on może powiedzieć absolutnie wszystko - przekonywał w "Jeden na jeden" w TVN24 Marcin Mastalerek. Rzecznik kampanii PiS komentował w ten sposób strategię, jaką w czasie poniedziałkowej "Rozmowy o Polsce" ma - jego zdaniem - przyjąć sztab PO.
Gość Bogdana Rymanowskiego mówił m.in. o przygotowaniach sztabu PiS do przyszłotygodniowej "Rozmowy o Polsce", czyli telewizyjnym starciu dwóch kandydatek na stanowisko premiera: Ewy Kopacz i Beaty Szydło.
- Pani prezes Beata Szydło podczas debaty będzie sobą. Natomiast Ewa Kopacz będzie Michałem Kamińskim, bo to Michał Kamiński, który współpracuje z panią Ewą Kopacz, przygotowuje ją do takich spotkań - przekonywał Mastalerek.
- Nie ma żadnego znaczenia, co powie Ewa Kopacz. Znaczenie ma, co powie Michał Kamiński, a on może powiedzieć absolutnie wszystko - dodał. - On był spin doktorem po jednej stronie i po drugiej. To jest człowiek bezideowy - tłumaczył rzecznik kampanii PiS.
Jednocześnie Mastalerek nie zgodził się z sugestią, że w czasie telewizyjnego starcia kandydatka PiS na premiera może na tej samej zasadzie być Jarosławem Kaczyńskim. - Nie, Beata Szydło będzie Beatą Szydło. Pokaże na pewno najlepsze swoje cechy. My niczego nie musimy udawać - zapewniał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
"Szydło pracowała wczoraj koncepcyjnie"
Mastalerek nie chciał zdradzić, czy sztab jego partii szykuje przed tym starciem jakieś niespodzianki. - Nastawiamy się na merytoryczną debatę - zapewniał. Jednocześnie odpierał zarzuty, że kampania Szydło zamarła. W środę kandydatka PiS na premiera nie zabrała publicznie głosu.
- Każdego dnia jesteśmy aktywni i prowadzimy to według naszej strategii. Pani prezes Beata Szydło nie ma żadnego wolnego dnia, codziennie pracuje. Nie zawsze jest to widoczne w telewizji, wczoraj pracowała koncepcyjnie - mówił Mastalerek. Nie chciał jednak powiedzieć, czy "praca koncepcyjna" przed telewizyjnym starciem z Kopacz oznacza także współpracę ze sztabem ekspertów.
- Dziesiątki spotkań (z wyborcami - red.) najlepiej ją do tego przygotowały. Nie będziemy mieli nadzwyczajnych środków. Podchodzimy ze spokojem do tej debaty - mówił poseł PiS.
Dodał, że w sztabie nie było zgody, czy Beata Szydło powinna w poniedziałek zmierzyć się w starciu "jeden na jeden" z Ewą Kopacz. Tak samo - przyznał - jest w przypadku wtorkowej debaty z udziałem przedstawicieli ośmiu ogólnopolskich komitetów wyborczych, stąd nie zapadła jeszcze decyzja, czy w jej trakcie PiS będzie reprezentowała Szydło.
"To jest realny problem"
Mastalerek komentował także poniedziałkową wypowiedź prezesa PiS. Podczas spotkania z wyborcami Jarosław Kaczyński mówił wówczas, w kontekście sprowadzenia do Polski uchodźców, że "są już przecież objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno niewidzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dezynteria w Wiedniu".
- To jest przede wszystkim, ze strony pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, dbanie o bezpieczeństwo Polaków. To jest realny problem. Gdyby to nie był realny problem, to minister zdrowia w połowie września nie wydałby rozporządzenia w sprawie tego, że można nie wpuszczać cudzoziemców (jeśli będą podejrzenia, że są nosicielami chorób zakaźnych - red.) - tłumaczył Mastalerek i przekonywał, że to sprawa, o którą pytają go wyborcy i z którą Polacy dzwonią do biur poselskich.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24