Łopatą i wiadrem ładowali podrobiony proszek do prania w błyszczące "oryginalne" pudełka. Ponad 1,5 tony trefnych środków czystości przechwycili w Jastrzębiu Zdroju śląscy funkcjonariusze Straży Granicznej.
- To pierwszy tego typu zatrzymany przez nas towar. Do tej pory ujawnialiśmy podrobione wyroby spirytusowe, papierosy, odzież, obuwie, perfumy, a nawet urządzenia techniczne typu pilarki czy agregaty prądotwórcze, ale jeszcze nigdy podróbki proszku do prania - zaznaczył rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej podpułkownik Cezary Zaborski.
Masowa produkcja
Blisko 50 5-kilogramowych opakowań sfałszowanego proszku pogranicznicy znaleźli w samochodzie dostawczym kontrolowanym w Jastrzębiu Zdroju. W garażu wynajmowanym w tym mieście przez jednego z jadących samochodem mężczyzn natrafili m.in. na 1,3 tony niewiadomego pochodzenia proszku w 19-kilogramowych workach.
Funkcjonariusze SG odkryli też prawie 700 - w większości jeszcze niezłożonych - kartonowych pudełek, z których część oznaczono podrobionymi znakami towarowymi i napisami w języku niemieckim, kilkadziesiąt plastikowych uchwytów do pudełek, metalowe nity, klej oraz elektroniczną wagę.
Łopatą i wiadrem
Bliżej niezidentyfikowany dotąd proszek z 19-kilogramowych worków fałszerze ładowali łopatą i wiadrem do składanych w garażu pudełek, których szata graficzna przypominała oryginalne, niemieckie opakowania.
- Prawdopodobnie celowo podrabiano niemiecką wersję proszku, aby wykorzystać popyt na ten towar i uzyskać odpowiednio wysoką cenę - ocenił Zaborski.
Podrobiony proszek trafiał m.in. na bazary i targowiska, gdzie sprzedawano go jako wysokogatunkowy, niemiecki produkt za około 10 zł za kilogram. Dwaj zajmujący się tym mężczyźni zostali zatrzymani pod zarzutem wprowadzania do obrotu produktów oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi, za co może grozić do 2 lat więzienia.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna