O godz. 10 rozpocznie się rolnicza manifestacja, połączona z "marszem gwiaździstym" na Warszawę. Rolnicy domagają się spełnienia swoich postulatów, w przeciwnym razie będą żądać odwołania ministra rolnictwa. Manifestacja na tysiąc ciągników nie wjedzie jednak do miasta, ale i tak trzeba liczyć się z dużymi utrudnieniami.
Zdaniem organizatorów, w "marszu gwiaździstym" może wziąć udział ok. 1 tys. ciągników. Traktory mają poruszać się po drogach zgodnie z przepisami i dojechać na rogatki stolicy. Potem autokarami rolnicy udadzą się przed ministerstwo rolnictwa, gdzie planowana jest pikieta.
Swój udział - jak twierdzą organizatorzy - potwierdzili rolnicy z całej Polski. Dla kierowców oznacza to spore utrudnienia na trasach wjazdowych od strony Marek (E67) i Wesołej (E30), a także w samej Warszawie.
Pierwsze mogą się rozpocząć już ok. godziny 10, wtedy główna kolumna ciągników ma wyruszyć z miejscowości Zdany koło Siedlec.
Policja spodziewa się korków także na Trasie Lubelskiej oraz z kierunku Bydgoszcz, Siedlce.
Policja wydzieliła specjalne miejsca parkingowe na ul. Książęcej w Warszawie, gdzie zatrzymają się rolnicy. Wyłączony z ruchu będzie tam jeden pas.
"Żądamy odwołania Marka Sawickiego"
Minister Marek Sawicki zaprosił organizacje związkowe na spotkanie w środę o godz. 14. Według rzecznika resortu, tematem środowych rozmów mają być propozycje ustawy o Trójstronnej Komisji Dialogu Społecznego w Rolnictwie oraz wnioski notyfikacyjne do Komisji Europejskiej dotyczące rynku wieprzowiny i rynku mleka.
Przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych poinformował, że zamierza uczestniczyć w jutrzejszych rozmowach z ministrem, które odbędą się w gmachu resortu. Zaznaczył, że oczekuje podpisania porozumienia między ministrem a rolniczym OPZZ w sprawie postulatów; m.in. chodzi o rekompensaty za straty spowodowane przez dziki, interwencję na rynku mleka i wieprzowiny.
Rolnicy chcą także odwołania ministra rolnictwa.
Zgromadzenie niezgodne z prawem
Według dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewy Gawor, zawiadomienie rolników o przeprowadzeniu zgromadzenia publicznego w środę w Warszawie jest niezgodne z prawem. Organizatorzy nie zachowali ustawowego terminu zgłoszenia. Wpłynęło ono we wtorek o godz. 12, a zgromadzenie musi być zgłoszone najpóźniej trzy dni wcześniej.
Rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek powiedział, że policjanci będą chcieli zapobiegać lub minimalizować sytuacje uciążliwe lub mogące nieść ryzyko dla mieszkańców Warszawy.
Protestują od kilku dni
Od kilku dni rolnicy blokują drogi i protestują w wielu regionach kraju. Pierwsza blokada powstała z inicjatywy OPZZ RiOR w ubiegły poniedziałek w Zdanach koło Siedlec. Jak poinformował Rafał Sułecki z zespołu prasowego mazowieckiej komendy policji, we wtorek po południu trasę A2 blokowało ok. 100 ciągników i maszyn. W proteście uczestniczy ok. 200 osób.
We wtorek do rolników w Zdanach dołączyli także protestujący od ub. tygodnia na drodze krajowej nr 62 w okolicy Frankopola w pow. sokołowskim. Rolniczy proces od tygodnia trwa na Pomorzu Zachodnim.
We wtorek w Podlaskiem rolnicy protestują na drogach w trzech miejscach. Kontynuowany jest protest na drodze krajowej nr 19 Białystok-Lublin pod Zabłudowem oraz na drodze S8 Białystok-Warszawa w Porosłach - podała policja.
Leszek Sargalski z "Samoobrony" powiedział, że protestujący w Nowym Mieście Lubawskim rolnicy reprezentujący wszystkie organizacje rolnicze w regionie nie przyłączą się do protestujących w Warszawie. W czwartek będą protestować w Olsztynie.
Autor: pk,kde/kka / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24