Podejrzana o przyjęcie łapówki dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach Małgorzata Stanioch potwierdziła, że nie zmienia zdania i będzie się ubiegała o mandat senatora. Nie zniechęciło jej to, że władze PSL cofnęły jej rekomendację i wezwały do wycofania się z wyborów. Zapowiedziała, że zgodnie z przepisami kampania i tak będzie finansować PSL.
Stanioch została zatrzymana w minionym tygodniu przez agentów CBA. Postawiono jej zarzut przyjęcia 3,5 tysiąca złotych łapówki. Dyrektor nazywała to podczas konferencji prasowej „przykrym incydentem”, po którym „czuła się sponiewierana”. Stwierdziła przy tym, że jest niewinna. - W całej Polsce zostałam przedstawiona jako osoba, która bierze łapówki. Oświadczam: nigdy nie dałam nikomu łapówki, nigdy nie przyjęłam od nikogo łapówki – powiedziała Stanioch. Jej zdaniem to jest „obrzydliwa gra”, ale nie wie kto może za nią stać. Wobec tego zdecydowała, że będzie dalej kandydować do Senatu. Ponieważ PSL cofnęło jej rekomendację, to na materiałach wyborczych nie będzie informacji o poparciu partii, ale będą one i tak finansowane z jej budżetu. Stanioch oświadczyła, że jej „sytuacja zawodowa pozostaje bez zmian”. Oznacza to, że nadal zamierza kierować Powiatowym Urzędem Pracy w Kielcach. Od piątku będzie jednak na urlopie do 20 października, co chce wykorzystać na prowadzenie kampanii wyborczej.
Autor: mk/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP