Trzymane w okropnych warunkach, chore, brudne i osłabione - Straż dla Zwierząt zlikwidowała nielegalną hodowlę psów. Setkę zwierząt trzymano na jednej z posesji w Halinowie pod Warszawą. Większość trafiła prosto do schroniska, ale weterynarze nie mają złudzeń - nie wszystkie przeżyją horror, który zafundował im właściciel.
Do hodowli w Halinowie strażnicy wkroczyli w poniedziałek o świcie. Za bramą zastali przerażający widok.
- Pierwszy raz coś takiego widzę - mówił obecny w czasie akcji weterynarz, nie kryjąc zdenerwowania.
Wygłodzone psy były w opłakanym stanie. Mieszkały w klatkach, na mrozie, większość jest ciężko chora. - Część ma nosówkę, są zapchlone i zarobaczone. Część wyjdzie z tego sama, część padnie - nie ukrywał Piotr Rybiński, weterynarz.
Szukają nowego domu
Aż 60 zwierząt wymagało natychmiastowej pomocy. Niektóre strażnicy wynosili na rękach. Okazało się też, że karty szczepień psów i pieczątki lekarskie na podstawie których działała hodowla są fałszywe.
Straż dla Zwierząt jeszcze w tym tygodniu złoży doniesienie do prokuratury o fałszowaniu dokumentów i bestialskim znęcaniu się nad zwierzętami.
Dwa lata więzienia
- Dla mnie to jest najbardziej drastyczny przypadek - mówi Mateusz Janda ze Straży dla Zwierząt. - Nigdy nie widziałem takich piętrowych klatek w hodowli. Nadają się najwyżej do trzymania królików.
Właścicielowi hodowli grozi do dwóch lat więzienia.
Małgorzata Walczak
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu