Oskarżeni o pobicie koszalińskich policjantów piłkarze - Radosław Majdan oraz Piotr Świerczewski odmówili składania wyjaśnień w prokuraturze. - Już zdecydowanie dużo powiedzieliśmy wcześniej - tłumaczył w koszalińskiej prokuraturze Majdan. Piłkarze mieli złożyć zeznania w sprawie domniemanego pobicia policjantów.
- Mam nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i sprawiedliwość, a nie chęć skazania nas tylko po to, by nie było rysy na wizerunku policji - powiedział po przesłuchaniu Majdan.
Radosław Majdan, Piotr Świerczewski wraz z byłym piłkarzem Pogoni Szczecin mieli zeznawać w sprawie incydentu, do którego doszło w nocy 28 lipca w podkoszalińskim Mielnie.
Mieszkańcy jednego z pensjonatów skarżyli się wtedy na zakłócanie ciszy w nocy i wezwali policję. Ta, po krótkiej szamotaninie, zatrzymała dwóch piłkarzy - Radosława Majdana oraz Piotra Świerczewskiego. Policjanci twierdzą, że do obezwładnienia agresywnych sportowców musieli używać gazu, wezwali też posiłki. Mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu, gdzie spędzili noc. Majdan i Świerczewski uważają natomiast, że to oni są ofiarami agresji ze strony policji.
We wrześniu dziennikarze ujawnili nagranie z kamer przemysłowych, na którym są fragmenty przepychanek. Na nagraniu brak jednak kluczowego momentu interwencji policjantów.
Grozi im nawet pięć lat
Wymuszenie na funkcjonariuszu odstąpienia od czynności służbowych zagrożone jest karą do trzech lat więzienia. Za znieważenie funkcjonariusza grozi grzywna, ograniczenie wolności lub do roku więzienia, natomiast za spowodowanie u policjanta obrażeń ciała kodeks karny przewiduje do pięciu lat więzienia.
Majdan w sądach
Piłkarz nie jest nowicjuszem, jeśli chodzi o bezpośredni kontakt z wymiarem sprawiedliwości. Miał m.in. zeznawać, jako świadek w procesie, gdzie oskarżony jest gdański kibic, który przed dwoma laty podczas meczu Lechii Gdańsk z Pogonią Szczecin obrzucił zawodników gości bananami. Wielokrotnie był wzywany przez sąd, jednak nie stawiał się na wezwania.
W październiku gdański Sąd Rejonowy zdecydował o karze 30 dni aresztu dla Majdana. Piłkarz odwołał się jednak od tej decyzji i przysłał do sądu faks ze zwolnieniem lekarskim z powodu kontuzji ręki. W listopadzie po złożeniu zeznań orzeczenie o areszcie uchylono. Kolejna rozprawa w procesie odbędzie się 27 stycznia.
W czerwcu szczeciński Sąd Okręgowy uchylił natomiast wyrok Sądu Rejonowego ws. rzekomego pobicia przez Radosława Majdana dziennikarza "Faktu" Macieja Kuczewskiego. Wcześniej, w styczniu Sąd Rejonowy uznał, że piłkarz jest winny i kazał mu zapłacić 20 tys. zł grzywny za pobicie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radosław Majdan w koszalińskiej prokuraturze/TVN24