Prezydent Andrzej Duda podtrzymuje swe wątpliwości dotyczące nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, z drugiej strony prezydent szanuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego - powiedział dyrektor biura prasowego prezydenckiej kancelarii Marek Magierowski.
Trybunał Konstytucyjny uznał w czwartek nowelizację Prawa o zgromadzeniach zaskarżoną przed podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę, za zgodną z konstytucją. Czterech z 11 orzekających w sprawie sędziów TK zgłosiło zdanie odrębne do wyroku.
Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski powiedział na konferencji prasowej, że prezydent Andrzej Duda podtrzymuje swoje wątpliwości związane z tą ustawą, które zawarł we wniosku do TK.
- Nie może się pogodzić z tą decyzją. Uznaje, że te wątpliwości pozostają. Z drugiej strony oczywiście szanuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego i będzie postępował zgodnie z tym, co mówi o takich sytuacjach konstytucja - dodał Magierowski.
Jak mówił wątpliwości prezydenta dotyczą tzw. cykliczności zgromadzeń oraz zasady nie działania prawa wstecz.
Magierowski pytany, czy prezydent ma wątpliwości, co do składu orzekającego, powiedział: - Skład orzekający w dzisiejszym posiedzeniu został wyznaczony przez panią prezes Julię Przyłębską i pan prezydent przyjął do wiadomości jej tłumaczenia związane z sędzią Warcińskim.
Pytany, czy prezydent będzie planował jakiś ruch korygujący tę ustawę, Magierowski powiedział, że "zapewne dyskusja na ten temat będzie się toczyła. Na razie takich planów w kancelarii nie ma".
Zgodnie z art. 122 konstytucji "przed podpisaniem ustawy Prezydent Rzeczypospolitej może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z Konstytucją. Prezydent Rzeczypospolitej nie może odmówić podpisania ustawy, którą Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodną z Konstytucją".
Orzekało 11 sędziów
Trybunał rozpatrywał wniosek w pełnym składzie, bo tego wymaga każda ustawa, która jest skierowana przez prezydenta. Łącznie sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest 15, dziś orzekało 11.
Sędzia Stanisław Biernat, wiceprezes TK, przebywa na przymusowym urlopie decyzją prezes Trybunału Julii Przyłębskiej do 31 marca. Wyłączeni są trzej sędziowie wybrani w 2010 roku, których wybór minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył, bo miał wątpliwości co do tego, czy ich wybór jest zgodny z konstytucją.
Przed rozprawą pojawiły się wątpliwości, czy sędzia Michał Warciński, który był dyrektorem Biura Analiz Sejmowych - kiedy nowelizacja Prawa o zgromadzeniach była procedowana - i opiniował ten projekt, nie powinien zostać wyłączony z orzekania o nim. Warciński był jednak na sali i na początku rozprawy - gdy zgłasza się wnioski formalne - nikt tego nie zakwestionował.
Wątpliwości
Należy podkreślić, że część środowiska prawniczego uważa, że legalność wyroków obecnego, nowego Trybunału Konstytucyjnego może być kwestionowana. A to dlatego, że wątpliwości budzi skład sędziowski, który orzeka dziś w Trybunale. Tak o pracach Trybunału kilka tygodni temu wypowiadała się I Prezes Sądu Najwyższego dla onet.pl: "(...) rządzący działają według prostego planu. Żeby nie można było zablokować ich działań jako niezgodnych z konstytucją, najpierw wyłączyli Trybunał Konstytucyjny. Trochę to zajęło, ale cel został osiągnięty – Trybunał istnieje fasadowo, nie orzeka, w ogóle nie ma co mówić o Trybunale".
Przypomnijmy, że w składzie Trybunału znaleźli się Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński. To tak zwani sędziowie dublerzy wybrani przez PiS na prawomocnie obsadzone już wcześniej miejsca. Z wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. wynika, że wybór dublerów "nie wywołał skutków prawnych".
Autor: js/sk / Źródło: TVN24, PAP