"Baliśmy się powrotów prezydenta z weekendu, wracał z głową pełną kolejnych pomysłów"

Goście "Faktów po Faktach" wspominali zmarłego Pawła Adamowicza
Magdalena Skorupka-Kaczmarek o Pawle Adamowiczu
Źródło: tvn24

Wokół prezydenta zawsze pojawiali się ludzie, on się ludźmi lubił otaczać - tak prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wspominała w "Faktach po Faktach" jego rzeczniczka Magdalena Skorupka-Kaczmarek. Pisarz, profesor Stefan Chwin, wspominając zmarłego, podkreślał, że potrafił on "podchodzić z poczuciem humoru do własnej roli".

W gdańskiej Bazylice Mariackiej w sobotę odbyła się msza pogrzebowa zamordowanego prezydenta miasta Pawła Adamowicza, odprawiana pod przewodnictwem metropolity poznańskiego arcybiskupa Stanisława Gądeckiego.

W "Faktach po Faktach" w TVN24 zmarłego wspominali: jego rzeczniczka Magdalena Skorupka-Kaczmarek oraz pisarz i profesor Uniwersytetu Gdańskiego Stefan Chwin.

"On się ludźmi lubił otaczać"

Magdalena Skorupka-Kaczmarek wskazywała w "Faktach po Faktach"TVN24, że "wokół prezydenta zawsze pojawiali się ludzie, on się ludźmi lubił otaczać".- Czasem się baliśmy powrotów prezydenta z weekendu, bo on zawsze wracał wtedy z głową pełną kolejnych pomysłów - opowiadała. Jak mówiła, "my nie kończyliśmy jeszcze jednego projektu, a już musieliśmy wchodzić w następny".

Przypominała między innymi utworzenie z inicjatywy prezydenta Gdańskiej Rady ds. Równego Traktowania oraz Rady Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku. - To były trudne tematy, z którymi musieliśmy się mierzyć - powiedziała.Zaznaczyła, że nie chciałaby, "żeby Paweł Adamowicz stał się pomnikowym prezydentem, bo on taki nie był, był zwykłym - może niezwykłym - ale człowiekiem, który miał swoje słabostki, z którym nie zawsze się zgadzaliśmy".- Zwykle stawiał jednak na swoim - dodała.

"To jest taki ślad żywej jego obecności"

Stefan Chwin zdradził, że w Pawle Adamowiczu podobało mu się "to, że on potrafił podchodzić z poczuciem humoru do własnej roli".

Przywołał własne wspomnienie związane ze zmarłym prezydentem Gdańska.

- Miałem sam taką przygodę, na spotkaniu w ogrodach Polskiego Radia - kiedyś to tak było, spotkali się gdańszczanie - i tam był też właśnie Paweł Adamowicz - opowiadał Chwin.

Jak mówił, podszedł wtedy do Adamowicza i powiedział: "panie prezydencie, pan ma taki piękny herb Gdańska w klapie". - Gdzie to można kupić, pytam - kontynuował pisarz.- On wtedy odpiął od klapy swój własny (herb) i ten właśnie, który tutaj mamy, przypiął mi - mówił profesor, wskazując na klapę własnej marynarki. Podkreślił, że "to jest taki ślad żywej jego obecności".

Profesor Stefan Chwin wspominał Pawła Adamowicza

Profesor Stefan Chwin wspominał Pawła Adamowicza

"Z prezydentem były różne przygody"

- Fantastyczne jest to, że wszyscy ludzie, których spotykamy teraz opowiadają swoją historię związaną z Pawłem Adamowiczem - mówiła jego rzeczniczka Magdalena Skorupka-Kaczmarek.

Oceniła, że te historie są "różne, ale wszędzie gdzieś tam w nich jest prezydent Gdańska Paweł Adamowicz". Dodała też, że "z prezydentem były różne przygody".

- Prezydent lubił też podjadać nam z talerzy, kiedy z nami siedział - wspominała rzeczniczka. - Czasami, kiedy kończyliśmy trochę wolniej swój posiłek (prezydent mówił - red.), "ale tego deserku to chyba już nie będziesz jadła".- Był uroczym człowiekiem - podkreśliła Skorupka-Kaczmarek.

Z prezydentem były różne przygody

"Z prezydentem były różne przygody"

"Jakby ktoś uderzył mnie prosto w serce"

Stefan Chwin podkreślił, że ostatni tydzień po śmierci Adamowicza najlepiej opisują "najpiękniejsze polskie słowa, to są słowa głęboka żałoba".- Spotkałem bardzo wielu ludzi, którzy byli dotknięci tym naprawdę głęboko, tak jakby w ich sercach znalazło się coś ostrego - mówił pisarz. Dodał, że kiedy sam dowiedział się o śmierci prezydenta, poczuł "fizyczne doznanie, tak jakby ktoś uderzył go prosto w serce".

Ocenił, że jest "w Polsce wielki spór" o to, co motywowało napastnika, zabójcę Pawła Adamowicza. - Uważam, że (spór) jest niebezstronny, ponieważ nie bierze się pod uwagę tych okoliczności, które miały tutaj miejsce naprawdę - podkreślał Chwin.

Jego zdaniem "to nie był żaden atak nożownika, tylko to był zamach na prezydenta". - Na jednego z wybitniejszych czy z pierwszej ligi polityków polskich, trzeba to przypominać - zaznaczył.

Jakby ktoś uderzył mnie prosto w serce

"Jakby ktoś uderzył mnie prosto w serce"

OGLĄDAJ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH"

Autor: akr//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: