Pęd do działania połączony z niezrównoważeniem natury intelektualnej - tak o Antonim Macierewiczu mówił w "Tak jest" Ludwik Dorn. Ocenił, że "natężenie szkodliwości" szefa resortu obrony jest tak duże, iż powinien on stracić stanowisko "dla interesów Rzeczypospolitej i sił zbrojnych". Z kolei komandor Maksymilian Dura uznał, że dymisja Macierewicza "nic nie zmieni".
59 procent respondentów uważa, że szef MON Antoni Macierewicz "powinien zostać zdymisjonowany" - wynika z sondażu Kantar Millward Browna SA dla "Faktów" TVN i TVN24. To o sześć punktów procentowych mniej niż w poprzednim badaniu, z kwietnia 2017 roku.
"Ważne, żeby Macierewicz odszedł"
Poproszony o komentarz Ludwik Dorn - były marszałek Sejmu, komentator TVN24 BiS - odpowiedział, że "dla interesów Rzeczypospolitej i sił zbrojnych jest ważne, żeby (Macierewicz) odszedł".
Wspomniał o ludziach, których szef MON skupia wokół siebie lub których awansuje. - Jeśli chodzi o kadry wojskowe, to są ludzie, którym brak kompetencji, którzy nie mieli czasu, by dojrzeć przy bardziej doświadczonych, wyższych oficerach i czują się zagubieni. A jak czują się zagubieni, to nastawiają żagle tylko na wiatr, na natchnienie z ust pana ministra - przekonywał Dorn.
- Jeśli chodzi o pana ministra Macierewicza, to natężenie szkodliwości - nie twierdzę, że złej woli - pędu do działania połączonego z niezrównoważeniem natury intelektualnej i mocnymi przekonaniami ideowymi jest tak duże, że szkodzi o wiele bardziej, niż na przykład szkodziłby człowiek, który chciałby być tylko ministrem, w związku z tym poddawał się błędnej niekiedy rutynie - skomentował były marszałek Sejmu.
Dymisja Antoniego Macierewicza "nic nie zmieni"
Komandor Maksymilian Dura z portalu defence24.pl ocenił z kolei, że dymisja Antoniego Macierewicza "nic nie zmieni".
- Nie mamy pewnej woli politycznej do tego, żeby to, co jest najważniejsze, czyli ta obronność kraju była czymś ponadpolitycznym - tłumaczył Dura w "Tak jest".
- Jeżeli przyjdzie nowa ekipa, która będzie realizowała ten Strategiczny Przegląd Obronny albo jakiś inny dokument, na przykład stworzony przez obóz prezydencki, to ten dokument będzie wart tylko tyle, ile będzie trwała ta ekipa. Później przyjdzie nowa zmiana i znowu się coś zmieni - dodał.
"Macierewicz z pewnej konieczności czyni cnotę"
W środę Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało wart niemal dwa miliardy złotych kontrakt na dostawę dwóch nowoczesnych niszczycieli min wraz z trzema pakietami wsparcia logistycznego oraz jednego okrętu ratowniczego, z opcją zamówienia drugiego. Komentował to Ludwik Dorn.
- Macierewicz z pewnej konieczności czyni cnotę. Te pieniądze, które są w budżecie trzeba wydać. Nie bardzo sobie zrobiliśmy plan zakupów, a pieniądze trzeba wydać. No to wchodzimy do sklepu i co stoi na półce, i jest w zasięgu ręki bierzemy po czym mówimy, że przecież wydaliśmy - mówił były marszałek Sejmu. - Chodzi o to, że w ogóle nie ma żadnych priorytetów. Można było mieć do priorytetów ustalanych przez poprzednią ekipę różnego rodzaju zastrzeżenia. Niemniej w siłach zbrojnych mamy 10-letni cykl planowania i programowania. Można to modyfikować, ale to tak, jak przy prowadzeniu nie samochodu osobowego, tylko wielkiej ciężarówki. To są wielkie pieniądze, długotrwałe procedury - podkreślił.
- Jeżeli nagle postanowimy zmienić bardzo ostro kierunek, to wywracamy się, wypadamy z trasy. Moim zdaniem to się dzieje z polskimi siłami zbrojnymi - ocenił Ludwik Dorn.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24