- Mam wrażenie, że oni podjęli pewną decyzję i w pewnym momencie zaczęli szukać powodów, pretekstów, dlaczego chcą wyjść. Dla mnie trzeba to zrobić odważnie - mówiła o posłach zawieszonych w prawach członków Nowoczesnej posłanka partii, Katarzyna Lubnauer, w "Jeden na jeden".
W poniedziałek posłowie Joanna Augustynowska, Marta Golbik i Grzegorz Furgo zostali zawieszeni w prawach członków Nowoczesnej. Była to reakcja władz tej partii na doniesienia medialne mówiące o ich możliwym przejściu do Platformy Obywatelskiej.
Posłanka Joanna Augustynowska uznała za "nieuzasadnioną i absurdalną" decyzję o zawieszeniu jej w prawach członka sejmowego klubu Nowoczesnej, dlatego - jak podkreśliła w oświadczeniu - jej dalsza współpraca w Klubie Nowoczesnej jest niemożliwa.
"Nie możemy być dziećmi"
Lubnauer w programie "Jeden na Jeden" przyznała, że zarówno ona, jak i większość klubu była za zawieszeniem tych osób.
- Jak się przychodzi do polityki, to się przychodzi w jakimś konkretnym celu. Dla mnie tym celem jest realizowanie pewnej wizji, pewnego programu. Jeżeli ludzie mają inne cele, to czasami mogą im puścić nerwy - powiedziała. Dodała, że możliwe jest też, że niektórzy od początku "nie odnajdywali się" w Nowoczesnej.
- Nie możemy być dziećmi, nie bawmy się w jakieś udawanie czegoś. Od dłuższego czasu mieliśmy doniesienia o chęci przejścia tych osób do Platformy Obywatelskiej - dodała. Stwierdziła, że "naturalnym jest, że praktycznie ze wszystkich ugrupowań ktoś odchodzi". - Jesteśmy jako partia i jako klub otwarci na osoby, które podzielają naszą wizję zmiany Polski, którzy podzielają nasz program na Polskę. W związku z tym przyjęliśmy przecież dwóch posłów z Platformy Obywatelskiej - Marka Sowę i Michała Jarosa, przyjęliśmy też Pawła Kobylińskiego z Kukiz’15 - powiedziała Lubnauer.
- Droga jest otwarta - jeśli ktoś się nie znajduje w jakimś projekcie, to może z niego wyjść, tylko niech to powie otwarcie - dodała.
"Bardziej poukładani niż kiedykolwiek"
Jak oceniła, osoby, które zostały zwieszone "prawdopodobnie nie zrozumiały, po co jest Nowoczesna". - Od początku mówimy, że stworzyliśmy Nowoczesną, żeby nie pozwolić Polakom na wybór mniejszego zła, żeby była jakaś realna alternatywa. Jeżeli te trzy osoby mówią, że przechodzą do PO to znaczy, że tego nie zrozumieli - powiedziała Lubnauer.
- Mam wrażenie, że oni podjęli pewną decyzję i w pewnym momencie zaczęli szukać powodów, pretekstów, dlaczego chcą wyjść. Dla mnie trzeba to zrobić odważnie - powiedzieć "nie podoba mi się, odchodzę i zaczynam coś innego" - oceniła posłanka. Lubnauer zaznaczyła, że klub przeprowadził rozmowy z ludźmi z regionów w sprawie tego, czy również planują transfer do PO. - Wiemy, że jeżeli pójdą to pojedyncze osoby - powiedziała. - Bardziej jesteśmy poukładani niż kiedykolwiek - stwierdziła.
Zobacz. Ryszard Petru ma kłopoty. Może stracić funkcję szefa klubu oraz posłów (11.04.2017)
Autor: mart/gry / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24