Zdanowska, Karnowski, Adamowicz, a teraz Żuk. Lublin jest kolejnym miastem, w którym trwa polityczny bój o samorząd. Wojewoda z PiS odwołał prezydenta miasta Krzysztofa Żuka (PO). W tle jest Centralne Biuro Antykorupcyjne. Teraz kolejny ruch będzie należał do sądu, który stwierdzi, czy Krzysztof Żuk będzie musiał się wyprowadzić z lubelskiego ratusza. Materiał magazynu "Polska i świat".
- Podpisałem dzisiaj zarządzenie zastępcze stwierdzające wygaśnięcie mandatu prezydenta miasta Lublin - poinformował w poniedziałek wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
- Pan wojewoda chyba się zagalopował - odpowiada mu w rozmowie z TVN24 prezydent Krzysztof Żuk i zapowiada wniosek do sądu.
Wojewoda: złamał ustawę antykorupcyjną
Czarnek poinformował na konferencji prasowej w poniedziałek, że podjął tę decyzję o usunięciu prezydenta po analizie wszystkich dostępnych mu materiałów, czyli dokumentacji CBA oraz wyjaśnień Żuka. - Krzysztof Żuk złamał ustawę antykorupcyjną - stwierdził.
Zdaniem CBA, prezydent Lublina wbrew zakazowi był członkiem rady nadzorczej spółki PZU Życie od 1 stycznia 2014 r. do 21 stycznia 2016 r. i osiągał z tego źródła dochody ponad 260 tys. zł. Żuk utrzymuje, że nie złamał prawa, gdyż pełnił funkcję członka rady nadzorczej PZU Życie w imieniu Skarbu Państwa, na co - jak wyjaśnia - zezwala prawo. Poza tym nigdy tego nie ukrywał i dotychczas nic przeciwko temu nie mieli ministrowie skarbu i szefowie CBA.
"Proces odbijania dużych miast"
Wojna wojewody z prezydentem trwa od miesięcy. Czarnek już dwukrotnie próbował się pozbyć Żuka z ratusza. Rada miasta się na to nie godziła, bo zdaniem przewodniczącego Rady Miasta w Lublinie Piotra Kowalczyka, to "decyzja podszyta polityką" i "powolne rozmontowywanie struktur samorządowych w Polsce".
Reporter TVN24 dowiedział się, że lokalnym politykom PiS nie podobają się działania wojewody wobec prezydenta, który w Lublinie cieszy się bardzo dużą popularnością.
Przedstawiciele lokalnej PO uważają, że atak na Żuka to próba wyeliminowania go ze zbliżających się wyborów prezydenckich. Zauważają analogię do problemów prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, Sopotu - Jacka Karnowskiego, Gdańska - Pawła Adamowicza i kilku innych.
- Dzisiaj traktuje te działania jako polityczne. Rozpoczął się proces odbijania dużych miast przez Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Żuk.
Decyzję wojewody zamierza zaskarżyć też Rada Miasta.
Autor: pk/sk / Źródło: tvn24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24