Na trasie między Lublinem a Opolem Lubelskim policjanci zatrzymali kierowcę, który rażąco przekroczył prędkość. W elektrycznej tesli z mężczyzną jechała jego rodzina. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę, auto pędziło ponad 170 kilometrów na godzinę. Kierowca tłumaczył, że spieszył się na seans do kina.
Do zatrzymania doszło w miniony weekend, kiedy policjanci z lubelskiej drogówki patrolowali drogę wojewódzką numer 747. Wtedy na trasie między Lublinem a Opolem Lubelskim w pewnym momencie zauważyli samochód, który jechał bardzo szybko w kierunku Lublina. Jadąc za samochodem zmierzyli prędkość wideorejestratorem.
- Za kierownicą elektrycznej tesli siedział 46-letni mieszkaniec Opola Lubelskiego. Kierowca pędził aż 171 kilometrów na godzinę, stwarzając realne zagrożenie bezpieczeństwa na drodze - w rozmowie z tvn24 przekazał komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy policjantów z Lublina.
"Spieszył się do kina"
Policjanci zatrzymali pędzący samochód poza terenem zabudowanym, w związku z tym, mimo znacznego przekroczenia prędkości, nie mieli podstaw, by zatrzymać mężczyźnie prawo jazdy.
- Mężczyzna jechał razem z rodziną. Tłumaczył policjantom, że spieszył się do Lublina na seans w kinie i tym był spowodowany jego wybryk, ta niebezpieczna i szybka jazda. Twierdził, że nie myślał o tym, że swoją jazdą stwarza zagrożenie - dodał Gołębiowski.
Wszelkie materiały dotyczące tego wykroczenia trafią do sądu, który wymierzy karę 46-latkowi.
Autor: nina/ks / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: KMP Lublin