Łódź przypłynie w serialu

 
W tle łódzki Plac Wolności
Źródło: sxc.hu

800 tysięcy złotych - tyle jest skłonny zapłacić łódzki Ratusz za promowanie miasta w... serialu telewizyjnym. Wypromowanych ma zostać 15 najważniejszych zabytków oraz nowych inwestycji, wytypowanych przez miejskie władze. Kryteria wyboru będą surowe, a lista warunków jakie musi spełnić "ten jedyny" scenariusz, dość długa.

Przetarg został ogłoszony 17 lipca. Na oferty władze nie chcą czekać długo - termin nadsyłania propozycji mija bowiem jeszcze w tym miesiącu (dokładnie 27 lipca).

Łódź chce "wprowadzenia wątku miejskiego do serialu telewizyjnego", który spełniać będzie następujące kryteria: musi być pozytywny, dotyczyć głównego bohatera i trwać przez trzy do ośmiu odcinków, emitowanych raz w tygodniu w kanale ogólnopolskim w prime time, czyli w godzinach 18-23.

"Filmowa Łódź" inaczej

Produkcja, która wygra ma promować Łódź "z uwzględnieniem rozwoju kulturalnego i ekonomicznego". Kulturalnego, czyli kandydatury miasta do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, Miasta Czterech Kultur, centrum sztuki, filmu i festiwali. Ekonomicznego, czyli miasta, w którym można z łatwością znaleźć pracę, założyć firmę, rozwijać nowoczesne technologie. - Oczywiste jest, że Łódź kojarzy się ludziom z filmem. Chcemy więc dalej budować taki wizerunek - tłumaczy Marzena Korosteńska z biura prasowego łódzkiego Ratusza.

Serialowa budowa ma zakończyć się szybko - telewizyjna promocja Łodzi w odcinkach ma ukazać się jeszcze w tym roku.

Parcie na szkło

Co sprawiło, że Łódź zdecydowała wypromować się na małym ekranie? Sukces innych. Po emisji serialu "Ojciec Mateusz", którego akcja rozgrywa się w Sandomierzu, władze miasta poinformowały, że liczba turystów się podwoiła. Władze opracowały nawet specjalny szlak turystyczny: "śladami o. Mateusza".

Inny pomysł na serialową promocję ma Kraków. Od początku roku przy Krakowskim Biurze Festiwalowym (KBF) działa fundusz, z którego pieniądze trafiają na produkcje filmowe. W zamian zdjęcia nagrywane są w scenografii miasta i regionu. - Z producentami podpisujemy też umowy o udziale w przychodach. Gdy jeden z filmów okaże się sukcesem, nawet większa kwota wróci do naszej kasy - mówi "Rzeczpospolitej" Rafał Orlicki, wicedyrektor KBF.

Obecnie w Krakowie kręcone są zdjęcia do nowego serialu TVN "Po prostu Majka", ale nie w ramach funduszu. – Promowanie miasta w kilku scenach serialu nie jest problemem dla producentów. A dzięki temu miasta zyskują atrakcyjną formę promocji bez bezpośredniego przekazu reklamowego – zauważa Joanna Górska, szef zespołu PR grupy TVN.

Źródło: "Dziennik", "Rzeczpospolita"

Czytaj także: