Rekonstrukcja rządu, po dymisji Sławomira Nowak, już się najwyraźniej zaczęła. Unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski prognozował w "Faktach po Faktach", że zmiany obejmą też stanowisko ministra finansów. Jak jednak podkreślił on sam nie dostał propozycji objecia tej funkcji.
- Kryzys bardzo zużywa. A kogoś, kto czuwa nad stanem finansów publicznych tym bardziej - stwierdził Lewandowski.
Pytany, czy dostał już od premiera Donalda Tuska propozycję, by objąć stanowisko szefa resortu finansów odpowiedział, że nie.
- Są sprawy do dokończenia w Brukseli, cywilizacyjnie bardzo ważne dla Polski - powiedział Lewandowski. - Mam nadzieję, że wielka część tej misji w postaci pieczątki nad "siedmiolatką" 2014-2020, to jest przyszłe spotkanie w Strasburgu, i że nie ma już powodów do opóźnień. Zaś Polska będzie miała przewidywalność inwestowania na siedem lat na ponad 70 mld euro - dodał.
Dopytywany, kto w takim razie powinien objąć tak ważne stanowisko, jak minister finansów, nie wymienił konkretnych nazwisk. Wskazał jednak, czym ewentualnym następca Jacka Rostowskiego powinien się cechować.
- Można sobie wyobrazić, zwłaszcza w czasach trudnych, ministrów finansów, którzy są bardziej, jak to się mówi w naszej gwarze, narzędziowcami, i za bardzo się w politykę nie angażują - powiedział Lewandowski.
"Polityczna histeria"
Lewandowski, odnosząc się do dymisji Nowaka, powiedział, że sprawa jest "nietypowa". - Mało było takich dymisji z tytułu niewpisania zegarka do oświadczenia majątkowego - podkreślił.
W jego opinii, oznacza to, że "jesteśmy bliżej standardów skandynawskich", bo przed orzeczeniem winy jest dymisja. - Ta dymisja to standard europejski - wysoki - ocenił.
Jednocześnie jednak - jak stwierdził - mamy do czynienia z "histerią polityczną".
- Z jednej strony widzimy na szali zegarek, który nie został ukradziony i dymisję. Z drugiej jest minister, który, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, podejmował decyzje, dzięki którym Polska, jeżeli chodzi o długość autostrad i dróg ekspresowych, jest bliżej Wielkiej Brytanii - powiedział unijny komisarz.
"Ukraina gra na dwie strony"
Odnosząc się do sytuacji Ukrainy, Lewandowski stwierdził, że Kijów do końca będzie tworzył napięcie, by jak najwięcej zyskać. - Ukraina gra na dwie strony – ma interesy i na wschodzie i na zachodzie - ocenił unijny komisarz.
- To jest naprawdę geopolitycznie superważne rozstrzygnięcie. Rosja bez Ukrainy jest Rosją. Rosja, która ma w swojej orbicie Ukrainę staje się na nowo imperium – dodał Lewandowski.
Decyzja w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE ma zapaść na spotkaniu szefów dyplomacji państw unijnych, które odbędzie się 18-19 listopada w Brukseli, a podpisanie umowy miałoby nastąpić na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w dniach 28-29 listopada.
Kreml próbuje zmusić Ukrainę do wejścia do Unii Celnej (UC) i Jednolitego Obszaru Gospodarczego (JOG), dwóch struktur, które Rosja tworzy z Białorusią i Kazachstanem.
Autor: MAC//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24