- Pomysł referendum w sprawie podwyższenia podatków i podatku katastralnego nie był konsultowany wewnątrz koalicji - mówi wicepremier Andrzej Lepper
Premier Jarosław Kaczyński przedstawił w piątek pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie zwiększenia podatków, by znaleźć pieniądze na zaspokojenie m.in. postulatów pielęgniarek. Szef rządu poinformował też, że w Ministerstwie Finansów powstaje plan podwyższenia podatków dla najbogatszych.
- Niedawno przyjęliśmy ustawę o zmniejszeniu podatków - składki rentowej - tak, że to jest trochę dziwne - ocenił wicepremier Lepper w radiowych Sygnałach Dnia. - Jeśli podwyżka podatków miałaby dotyczyć 5-10 proc. najbogatszych Polaków, to reszta społeczeństwa zapewne nie miałby nic przeciwko - uważa Andrzej Lepper i dodaje: - Natomiast gdybyśmy mieli podnieść podatki wszystkim, to jestem przekonany, że nawet nie będzie frekwencji w referendum.
Odnosząc się do nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej", że zwiększenie podatków dla najbogatszych miałoby polegać na wprowadzeniu katastru - podatku od gruntów i nieruchomości - Lepper powiedział, że pierwszy raz słyszy o tym, że rząd ma taki pomysł.
Jak dodał, "może ktoś się boi, że chcemy przeprowadzić lustrację majątkową: skąd kto dorobił się takich wielkich fortun". - To jest co innego. Co innego podatek wprowadzić, a co innego zrobić przegląd skąd kto ma majątek - podkreślił Lepper.
Lepper podkreślił, że w jego opinii pielęgniarki mają rację, iż protestują, bo zarabiają zdecydowanie za mało. Samoobrona wydała oficjalny komunikat, w którym wyraża zaniepokojenie brakiem porozumienia z protestującymi. Wicepremier "nie wyobraża sobie" aby wobec protestujących pielęgniarek użyto siły.
Jego zdaniem, w koalicji nie ma konfliktu w związku z sytuacją w ochronie zdrowia. - Są natomiast pewne różnice zdań co do rozwiązaniu tego narastającego problemu - przyznał.
Źródło: PAP, Onet