Andrzej Lepper "nie chce dobijać finansowo Zbigniewa Ziobro", ale zapowiedział, że chętnie puści go z torbami. W "Magazynie 24 godziny" TVN24 szef Samoobrony powiedział, że nie daruje byłemu ministrowi sprawiedliwości słynnego "gwoździa" i pozwie go do sądu.
Prawnicy Lepper przygotowują już pozew przeciwko byłemu ministrowi. Szef Samoobrony żąda od Ziobry przeprosin i odszkodowania, za słowa które padły podczas sławetnej konferencji prasowej. - Będę się domagać przeprosin i odszkodowania - zapowiada Lepper. Jego zdaniem Ziobro powinien zapłacić odszkodowanie także, jego partii. Według byłego premiera jego słowa jej zaszkodziły.
- Poślę Ziobrę z torbami - mówi Lepper, choć przekonuje, że nie jest mściwy. - Ja tylko dochodzę swoich praw - dodał.
O co ta afera?
W 2007 roku Piotr R. i Andrzej K., którzy powołując się na swoje znajomości w podległym Lepperowi ministerstwie rolnictwa mieli obiecywać przeprowadzenie za łapówkę odrolnienia około 50 hektarów gruntów koło Mrągowa. Rzekomi posiadacze terenów okazali się agentami Centralnego Biura Śledczego, a sprawa - operacją przygotowaną przez CBA.
W jej wyniku Piotr R. i Andrzej K. zostali zatrzymani. Szef CBA Mariusz Kamiński mówił wtedy, że Biuro dostało wiarygodną informację, iż są osoby, które mogą odrolnić dowolny grunt za łapówkę. CBA było przekonane, że ostatecznie część pieniędzy ma trafić do wicepremiera Andrzeja Leppera.
Przeciek
To jednak nie nastąpiło - według śledczych na skutek przecieku informacji i ostrzeżenia wicepremiera. Lepper 6 lipca miał się spotkać z Piotrem R., ale spotkanie odwołano. Andrzej K., który w tym czasie w hotelu przeliczał pieniądze dostarczone przez agentów CBA, zadzwonił do wspólnika. Prawdopodobnie został ostrzeżony, bo opuścił hotel. Wtedy właśnie obu mężczyzn zatrzymano.
Domniemany przeciek bada stołeczna prokuratura. W związku ze sprawą, funkcję szefa MSWiA stracił w sierpniu 2007 r. Janusz Kaczmarek, który ma zarzuty utrudniania wyjaśnienia przecieku, wraz z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim i byłym szefem PZU Jaromirem Netzlem.
Gwóźdź do trumny
Słynny "gwóźdź Ziobry" to był dyktafon, na jakim została nagrana przez byłego ministra sprawiedliwości rozmowa z Lepperem z 14 czerwca 2007 r. Nagranie rozmowy Ziobry i Leppera, które latem zeszłego roku Ziobro, jako minister sprawiedliwości, przedstawił dziennikarzom, miało być dowodem na to, że Lepper kłamie twierdząc, iż to Ziobro poinformował go o przygotowywanej akcji CBA w resorcie rolnictwa. Ziobro uznał to za fałszywe oskarżenie go przez Leppera. Sugerowano nawet, że Lepper może usłyszeć taki prokuratorski zarzut. Zarzutu jednak nie usłyszał, a prokuratura umorzyła śledztwo.
jaś//mat
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn