Lekarze postanowili się bronić przed zarzutami dziennikarzy i agresją pacjentów. - Musimy bronić swojej godności - przekonują. I dlatego samorządy medyczne masowo powołują w tym celu rzeczników praw lekarzy - pisze "Rzeczpospolita".
Przy kolejnych okręgowych izbach powoływani są rzecznicy praw lekarza. Zazwyczaj wyposażeni w budżet – nawet 100 – 150 tys. zł rocznie. Cel? Obrona lekarzy i udzielanie medykom pomocy prawnej.
"Łatwo obrazić lekarzy"
- To nie jest reakcja na powołanie rzecznika praw pacjenta ani działanie wymierzone w pacjentów. Bronimy swojej godności - mówi dr Katarzyna Turek-Fornelska z krakowskiej izby lekarskiej, pierwszej, która powołała rzecznika. I dodaje, że do sądów trafiło już kilka pozwów, m.in. o ochronę dóbr osobistych lekarzy.
Nowa instytucja to efekt buntu lekarzy. – Jesteśmy bezradni wobec przemocy, lżenia czy nagonki medialnej – mówi chirurg Marek Stankiewicz, który złożył wniosek o powołanie rzecznika praw lekarza w Lublinie.
– Dziś jest bardzo łatwo obrazić lekarzy na forum internetowym, w gazecie, w programie telewizyjnym. Sytuacje, w których ktoś staje w ich obronie, zdarzają się sporadycznie – przekonuje dr Sławomir Badurek z Kujawsko-Pomorskiej Izby Lekarskiej.
Innego zdania jest ks. Arkadiusz Nowak, prezes Instytutu Praw Pacjenta. – Nie rozumiem i nie widzę potrzeby, by lekarze bronili się przed pacjentami. To pacjenci bywają poszkodowani przez lekarzy, a nie odwrotnie – mówi.
Do rzeczników odpowiedzialności zawodowej działających przy samorządach medycznych trafia rocznie 1,5 tysiąca skarg pacjentów na postępowanie lekarzy. Nowak podkreśla, że większość z nich jest uzasadniona.
Ataki na forach
Lekarze uważają jednak, że coraz częściej są obiektem agresji. – Wielu kolegów na groźby, a nawet fizyczną napaść ze strony pacjentów macha ręką, bo mogą wytoczyć tylko proces cywilny – mówi dr Marek Nadolski, od tygodnia rzecznik praw lekarzy przy łódzkiej izbie. – Nasi pracodawcy nic nie robią, aby nas bronić. Pacjent dziś ma szerokie prawa, a lekarz?
Lekarze przypominają m.in. sprawę zatrzymania dr. Mirosława G., okładkę tygodnika "Wprost" ze słowami "A ty? Dałeś już w mordę lekarzowi" czy relacje pokazujące lekarzy wyprowadzanych z dyżurów w kajdankach i komentarze tabloidów przesądzające o ich winie.
Narzekają też na fora internetowe, na których pacjenci wymieniają się informacjami o konkretnych lekarzach. Są tam m.in. wpisy obraźliwe, z reguły anonimowe.
Medyk jak forteca, ale po co?
Co o inicjatywie lekarzy sądzi rzecznik praw pacjenta Barbara Kozłowska? – Korporacja zawodowa ma prawo stworzyć taką instytucję – uważa.
Ks. Nowak - choć uważa, że nie ma potrzeby, by lekarze bronili się przed pacjentami - rozumie, że medycy chcą się bronić przed atakami mediów.
Sami lekarze wcale nie są w tej sprawie jednomyślni. – Wielu uważa, że samorząd medyczny jest powołany, by dbać o jakość leczenia, a nie po to, by bronić lekarzy jak oblężonej fortecy – przyznaje Marek Stankiewicz.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu