Lekarz potrzebny od zaraz. Mieszkańcy szukają pomocy

Lekarz na peryferiach
Lekarz na peryferiach
Źródło: tvn24

Dwa miesiące temu zmarł lekarz pracujący w przychodni w Rogienicach Wielkich (woj. podlaskie). Placówka obsługuje dwutysięczne miasto i okoliczne miejscowości. Do tej pory nie znalazł się chętny na zajęcie stanowiska po poprzedniku. Materiał programu "Polska i Świat".

- Czekamy na doktora z niecierpliwością, pacjenci przychodzą i są zbulwersowani, są zawiedzeni niektórzy. My przede wszystkim z mężem jeździliśmy. Jeździliśmy do tych pacjentów - mówi jedna z pielęgniarek, żona zmarłego lekarza.

W tym momencie w przychodni pracują wyłącznie pielęgniarki, a ten nie mają uprawnień chociażby do wypisywania recept. Obecnie pacjenci kierowani są przede wszystkim do szpitala w Łomży oddalonego o 14 kilometrów od Rogienic.

Starostwo: placówka nie zostanie zlikwidowana

Mieszkańcy narzekają i obawiają się likwidacji placówki. Jednak starostwo powiatowe w Łomży, któremu podlega oddział zapewnia, że nie zlikwiduje placówki. Zamieszczane są kolejne ogłoszenia o pracę. Na zainteresowanego czeka mieszkanie z możliwością remontu i 6 tys. złotych pensji.

- Oczekujemy zgody Narodowego Funduszu Zdrowia, aby na czas przejściowy mógł dojechać do tego gabinetu lekarskiego inny lekarz pracujący w naszym zakładzie opieki zdrowotnej - wyjaśnia Lech Marek Szablowski ze starostwa powiatowego w Łomży.

NFZ z kolei odpowiada, że wszystko wyjaśni się, ale dopiero w lutym.

Autor: kło/gr / Źródło: tvn24

Czytaj także: