Kuźniar o Ukrainie: Własnej ziemi nie oddaje się, nie roniąc kropli krwi

Prezydencki doradca przekonywał w RMF FM, że istnieje ryzyko dalszego rozpadu Ukrainy. - To pewne - ocenił.

Pytany zaś, czy Ukraińcy powinni walczyć o swoje wschodnie regiony, odpowiedział: - To jest ich wybór. Jeżeli oni uważają, że to jest część Ukrainy, wartościowa część Ukrainy, to tak. Oczywiście własnej ziemi nie oddaje się, nie roniąc kropli krwi.

Według Kuźniara Ukraińcy "nie biją się wcale" o swoje tereny.

- Oni przypominają Pierwszą Rzeczpospolitą, która nie potrafiła się bronić, nie chciała się bronić, dlatego została rozebrana przez sąsiadów, którzy niekoniecznie jeszcze wcześniej byli silniejsi - wyjaśnił. Ekspert przekonywał, że Ukraińcom brakuje "politycznej odwagi i zwyczajnej sprawności, jeżeli chodzi o podstawowe służby, dziedziny państwa", które są potrzebne, żeby stłumić separatystów. - Powiedziałbym, że to jest żadna wielka sztuka, ale jednak oni nie potrafią tego zrobić - stwierdził.

Doradca prezydenta nie uważa jednak, że Ukraina to "państwo upadające".

- Ale to jest państwo, które dryfuje. Może nie tyle w kierunku państwa upadającego, ile w kierunku utraty ważnej części swojego terytorium. Poza tym, po wyborach prezydenckich i parlamentarnych, które się powinny niedługo zdarzyć, Ukraina - podejrzewam - powróci do pewnej formy i zacznie się odbudowywać, reformować, stanie się normalnym, wiarygodnym państwem - powiedział w rozmowie z RMF FM. Kuźniar zastanawiał się, dlaczego Ukraińcy tak słabo walczą o swój kraj. - To nas wszystkich oczywiście zastanawia, pan redaktor trafia w sedno sprawy. Wydaje się, że ta identyfikacja miejscowej ludności z państwem ukraińskim się nie rozwinęła w okresie niepodległej Ukrainy. Oni w dalszym ciągu pozostają przywiązani do Związku Sowieckiego i uosobieniem Związku Sowieckiego jest dla nich Rosja, która jest dla nich państwem bardziej sprawnym, skutecznym w porównaniu z Ukrainą - tłumaczył.

Autor: nsz//kdj/zp / Źródło: RMF FM