- Przeszukanie pomieszczeń proboszcza katedry polowej ks. płk. Roberta Mokrzyckiego odbyło się w sposób prawidłowy i zgodny z procedurą - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie prok. Zbigniew Jaskólski. W środę portal tvn24.pl ujawnił, że w związku z działaniami Biura ks. Mokrzycki został zawieszony przez biskupa polowego Józefa Guzdka. Do wizyty agentów doszło w ramach śledztwa obejmującego m.in. szefa klubu PSL Jana Burego oraz sekretarza stanu w ministerstwie infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza.
W środę wieczorem ordynariat poinformował też na swojej stronie internetowej, że proboszcz został zawieszony "w pełnieniu wszelkich funkcji i urzędów" przez bp. polowego Józefa Guzdka. "O celu i wyniku przeszukania nie została poinformowana Kuria Polowa" - głosił komunikat opublikowany na stronie internetowej Ordynariatu Polowego.
Ks. Mokrzycki zawieszony
- Ks. Mokrzycki został zawieszony w czynnościach proboszcza ze względu na sam fakt przeszukania jego mieszkania - powiedział w czwartek dziennikarzom rzecznik prasowy Ordynariatu Polowego ks. płk Zbigniew Kępa. Dodał, że ks. Mokrzycki nie był obecny podczas przeszukania mieszkania znajdującego się na terenie Ordynariatu Polowego przy ul. Długiej w Warszawie, ponieważ od 7 lipca przebywa na urlopie poza granicami kraju.
Rzecznik Ordynariatu Polowego dodał, że klucze do mieszkania proboszcza udostępnił przeszukującym żołnierz z dyżurki w kurii, gdzie przekazywane są klucze pod nieobecność księży.
Ks. Kępa podkreślił jednocześnie, że Kuria Polowa nie była powiadomiona o terminie przeszukania mieszkania ks. Mokrzyckiego ani celu przeszukania, nie otrzymała też od służb żadnego protokołu lub innych dokumentów po przeszukaniu. Dodał, że nie ma informacji o tym, jak długo trwało przeszukanie oraz czy coś zostało znalezione w mieszkaniu ks. Mokrzyckiego i zabezpieczone przez śledczych.
W środę ks. Kępa informował, że Kuria Polowa czeka na powrót z urlopu ks. Mokrzyckiego i jego stawienie się przed biskupem ordynariuszem. Dodawał, że ks. Mokrzycki złoży wyjaśnienia przed bp. Guzdkiem najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
Przeszukanie w związku ze sprawą Rynasiewicza
Jak pisaliśmy w środę, przeszukanie u duchownego przeprowadzono w związku ze śledztwem dotyczącym powoływania się na wpływy m.in. w resorcie infrastruktury i rozwoju. Prowadzi je Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która bada kwestię podejrzenia udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej.
W sprawie tej dwaj biznesmeni z Leżajska usłyszeli zarzuty, za które grozi kara do 8 lat więzienia. Podejrzani mieli próbować "przepchnąć" w Warszawie 20 spraw. - W ramach prowadzonych czynności poszukiwano m.in. wyrobów ze złota. Przeszukanie przyniosło pozytywny efekt - mówił rzecznik PA Zbigniew Jaskólski. Z uwagi na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia, u kogo znaleziono złoto oraz czy znaleziono wszystkie poszukiwane wyroby i ile ich było.
W sumie przeszukano pomieszczenia 15 osób, w tym szefa klubu poselskiego PSL Jana Burego oraz wiceministra infrastruktury i rozwoju Zbigniewa Rynasiewicza (PO), który pochodzi z Leżajska.
Autor: ŁOs//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl